Znany w Australii malarz Krys Kos doznał szoku kiedy ujrzał w telewizji atak terrorystyczny na USA. Pod wrażeniem tragedii w Nowym Jorku malarz natychmiast zabrał się do malowania obrazu na olbrzymim płótnie (2m x 1.80m). Pracował dosłownie bez wytchnienia i bez przerwy przez dwa tygodnie, dniami i nocami.
Wynikiem tego maratonu malarskiego jest obraz przedstawiający płonące bliźniacze wieże World Trade Center na tle nieba pokrytego czarnym dymem. Ocean jest czerwony i wzburzony. W wodzie rysują się dwie bliźniacze twarze, które przedstawiają oblicze prezydenta Jeffersona. Obraz malowany jest w kolorach i odcieniach flagi USA.
Podczas poniedziałkowej uroczystości Ambasador RP Tadeusz Szumowski powiedział, że dzieło Krysa Kosa ilustruje solidarność Polski i Australii z narodem Stanów Zjednoczonych.
Thomas Schieffer był również wzruszony. Przyjął podarunek w imieniu narodu amerykańskiego i powiadomił artystę, że jego dzieło zawiśnie w Nowym Jorku w muzeum poświęconym ofiarom ataków z 11 września. Będzie to specjalne muzeum gdzie eksponatami będą przedmioty należące do osób zabitych podczas ataku oraz kawałki stali i gruzów z World Trade Center. Ambasador podkreślił, że obraz Krysa Kosa zawiśnie tam w drodze wyjątku.
Thomas Schieffer dodał, że Krys Kos jest pierwszym artystą na całym świecie, którego dzieło zostało przyjęte przez rząd USA jako podarunek związany z atakami terrorystycznymi. (Robert Jaworski/pr)