Australia. Dym w kabinie samolotu, awaryjne lądowanie i ewakuacja w Sydney
Samolot linii Qantas, który miał lecieć z Sydeny do Perth, zawrócił i awaryjnie lądował. Konieczna była ewakuacja pasażerów i załogi maszyny. Wszystko odbyło się "w szalonym pośpiechu", jak podają lokalne media.
- Samolot Qantas zawrócił do Sydney 30 minut po starcie
- W czasie ewakuacji niektórzy pasażerowie doznali lekkich obrażeń
- Linie lotnicze Qantas podały, że przyczyną usterki był "wyciek płynu hydraulicznego"
Na pokładzie Airbusa A330-200, który wystartował o 8:45 czasu lokalnego z Sydney, było 271 pasażerów. Niedługo po starcie kapitan poinformował pasażerów, że muszą zawrócić z powodu problemów technicznych.
Po awaryjnym lądowaniu samolotu wszystkich pasażerów i załogę Airbusa ewakuowano. Część pasażerów opuściła samolot drzwiami, pozostali przy pomocy specjalnych awaryjnych pochylni.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Według rzeczniczki Qantas, kabinę pasażerską wypełnił nie dym, ale opary płynu hydraulicznego, które zostały zassane do kabiny przez system klimatyzacyjny. Linie lotnicze podkreślają, że nie było zagrożenia dla pasażerów.
Pasażerowie relacjonowali później, że kiedy samolot zatrzymał się już na płycie lotniska, kabinę wypełniło "coś, co wyglądało na dym".
- Byliśmy na pasie startowym, czekając na odholowanie i poczuliśmy woń spalenizny - powiedział w rozmowie z ABC Dillon Parker, który spędza wakacje w Australii. Inny pasażer opisał to jako "okropny zapach".
Ally Kemp, która podróżówała Airbusem linii Qantas, określiła całą sytuację jako "przerażającą". Podkreśla, że kapitan i załoga ponaglali wszystkich, krzycząc: "Ewakuujcie się!"
- Wszystko trwało kilkanaście sekund. To było szalone. Wpadaliśmy kolejno na pochylnie, zjeżdżaliśmy po niej i już byliśmy na ziemi - mówili pasażerowie.
Pasażerowie lotu podkreślali, że załoga samolotu była bardzo pomocna i zachowała się profesjonalnie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: abc.net
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl