Policja z Izraela potwierdza: To atak terrorystyczny. Są ofiary
Nożownik zaatakował przechodniów w czterech różnych lokalizacjach w mieście Hadera w środkowym Izraelu. Sześć osób zostało rannych, jedna z nich jest w stanie krytycznym. Policja potwierdziła, że był to zamach terrorystyczny, a napastnik został "zneutralizowany".
W środowe południe (9 października), jak poinformowała miejscowa policja, doszło do brutalnego ataku w izraelskiej Haderze. Napastnik uzbrojony w nóż zaatakował przechodniów w czterech różnych częściach miasta, zanim został złapany. Sześć osób zostało rannych.
- Przybyliśmy na miejsce zdarzenia, gdzie znajdowała się poważnie ranna osoba z wieloma ranami kłutymi i obrażeniami wielonarządowymi. Mężczyzna był półprzytomny. Zabraliśmy go do szpitala, a następnie wróciliśmy po innych rannych - relacjonuje jeden z ratowników medycznych dla "The Jerusalem Post".
Magen David Adom, izraelski odpowiednik Czerwonego Krzyża, potwierdził, że "obrażeń doznało sześć osób, część z nich poważne". Czterech przechodniów zaatakowanych przez nożownika niezwłocznie trafiło na salę operacyjną. "Jedna osoba jest w stanie krytycznym, inna została ciężko ranna" - podał w komunikacie szpital Hillel Yaffe, gdzie przetransportowano poszkodowanych
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marsylia sparaliżowana przez ulewy. Nagrania mieszkańców
Policja: To był zamach
Napastnik uciekał na motocyklu. Policjanci ruszyli za nim w pościg, angażując helikopter. Ostatecznie sprawcę miał zastrzelić uzbrojony obywatel, świadek czwartego ataku.
Policja potwierdziła, że był to zamach terrorystyczny, a napastnik został "zneutralizowany". Sprawcą - jak podaje izraelski nadawca KAN - był Ahmad Jabarin, 36-letni obywatel Izraela z Umm al-Fahm.
Źródło: "The Jerusalem Post", PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski