Atak rakietowy Hamasu. Ogień na ulicach w północnym Izraelu
W czwartek do mediów społecznościowych trafiły nagrania pokazujące ogień i zniszczenia na ulicach północnego Izraela. Palestyński Hamas przyznał się do ataku. Na Telegramie bojownicy poinformowali, że wystrzelili 12 rakiet z terenu Libanu w kierunku miasta Kirjat Szemona na północy Izraela. Brygady Qassam wydały oświadczenie, w którym podkreślają, że atak jest odwetem za "masakry dokonywane przez okupanta na naszym narodzie w Strefie Gazy". Jak twierdzi portal Times of Israel, co najmniej jedna z rakiet uderzyła w cel – rejon ze sklepami. Ranne są dwie osoby. – Będziemy powtarzać działania z 7 października, dopóki Izrael nie zostanie zniszczony. Hamas ma jeden cel: zetrzeć Izrael i jego mieszkańców z powierzchni ziemi – przekazał Ghazi Hamad, członek biura politycznego Hamasu. Eskalacja konfliktu na granicy libańsko-izraelskiej nastąpiła po zaatakowaniu przez Hezbollah pozycji izraelskiej za pomocą dwóch dronów.