Atak na USA komentuje dla WP Wiesław Walendziak
(inf.własna)
Jakie są Pana odczucia po wczorajszych wydarzeniach w USA?
Nagminne są diagnozy, że to grupa zdeterminowanych terrorystów przypuściła tak spektakularny atak. Tę grupę ktoś musiał jednak zorganizować. Było to ponad 20 zamachowców, absolutnie przeszkolonych i przygotowanych do pilotowania samolotów, do ich zmiany kursu, do uderzenia w bardzo punktowe cele. Ktoś musiał te grupę przerzucić do Stanów Zjednoczonych, ustalić korytarze powietrzne, skoordynować w czasie. Cała logistyka tego przedsięwzięcia wymagała zaangażowania olbrzymich struktur. I w moim przekonaniu bez użycia struktur państwowych to nie byłoby możliwe. To jest dla mnie najbardziej przerażające.
Jakie to może być państwo?
Nie mam takiej wiedzy, ale te fakty zostaną na pewno wkrótce ustalone i ciekawe, jaka będzie wtedy reakcja wolnego świata.
Jak zareagują same Stany Zjednoczone?
Rację ma Samuel Huntington - znany politolog amerykański - który w swojej książce "Zderzenie cywilizacji" postawił tezę, że dramat polega na tym, że np. na osi Islam - świat zachodni bardzo trudno ustalić kompromis. W tym konflikcie, który jest często wojną na śmierć i życie, najczęściej bowiem w ogóle o kompromis nie chodzi. Jeżeli kilkudziesięciu mężczyzn decyduje się zginąć, żeby zabić tysiące, to o jakim kompromisie można tu mówić. To jest wojna na zniszczenie wolnego świata. I odpowiedź Amerykanów powinna być do tego adekwatna. Myślę, że zareagują stanowczo, czego zwiastunem była wypowiedź prezydenta Busha. Ale jeśli odpowiedzą z całą mocą i całą siłą, to ja będę z lękiem myślał o przyszłości.
Jak Polska powinna zareagować?
To jest akt wymierzony w cały wolny świat, nie tylko w Stany Zjednoczone. My jesteśmy w NATO i powinniśmy być absolutnie solidarni z USA. I myślę, że tak jest. Wszyscy politycy, niezależnie od opcji, wypowiedzieli się w tej sprawie jednoznacznie.
Czy Polsce coś zagraża?
Grozi nam czarny scenariusz, który zarysował Huntington, zgodnie z którym może dojść do zaostrzenia się konfliktu pomiędzy wolnym światem, a częścią świata Islamu. My też jesteśmy w tym konflikcie.
Czy te wydarzenia będą miały wpływ na gospodarkę ?
Na pewno tak, skoro giełda nowojorska została po raz pierwszy zdestabilizowana, jeżeli obrót gospodarczy jest właściwie zamrożony w istotnej części świata, to muszą być także odniesienia do polskiej gospodarki. Jaka będzie tego skala, zobaczymy za kilka dni.
Rozmawiał Krzysztof Szwałek
Posłuchaj rozmowy z Wiesławem Walendziekiem
Zobacz też w WP Radiu: Politycy o zamachach w USA