Atak na pracownika biura PiS. Poszukują napastnika
W Chrzanowie doszło do ataku na pracownika biura Zarządu Okręgowego Prawa i Sprawiedliwości. Policja wciąż poszukuje napastnika. Zaatakowany pracownik złożył zawiadomienie na policji.
Jak informuje "Super Express", do ataku doszło we wtorek popołudniu.
Mężczyzna wtargnął do biura Zarządu Okręgowego PiS przy ul. 3 maja 1 w Chrzanowie i uderzył pracownika biura.
Policja cały czas prowadzi poszukiwania napastnika, sprawdzane są kamery monitoringu.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że podczas ataku na pracownika biura PiS agresor wykrzykiwał słowa, które mogły nosić znamiona groźby.
Policja publikuje rysopis i zdjęcie sprawcy.
Rysopis sprawcy:
-wzrost 173-175 cm.
-wiek 47-50 lat
-szczupła budowa ciała
-twarz szczupła z wystającymi kośćmi policzkowymi
-włosy ciemne z widoczną siwizną
Mężczyzna ubrany był w pomarańczową pikowaną kurtkę puchową, dżinsy, i brązową czapkę kaszkietówkę.
Osoby, które posiadają informacje mogące pomóc w ustaleniu tożsamości lub miejsca pobytu mężczyzny, proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Chrzanowie - tel. 326246255 lub najbliższą jednostką Policji - tel. 997. Policja zapewnia anonimowość.
To nie pierwszy atak na biuro PiS
W grudniu doszło do próby podpalenia biura poselskiego Beaty Kempy w Sycowie w woj. dolnośląskim. Ktoś rzucił w drzwi pojemnik z łatwopalną substancją.
Incydent miał miejsce ok. godz. 2 w nocy na ul. Ks. Rudy. Podczas ataku uruchomił się system alarmowy.
Kempa skomentowała atak na swoje biuro dla portalu wPolityce.pl. Wyznała, że to zimna krew jej męża uchroniła mieszkańców budynku przed śmiercią.
- Mąż jest bardzo skromny, ale w tym pożarze mogło zginąć wiele rodzin - powiedziała. Dodała także, że "to wszystko odbiło się na dzieciach". Podkreśliła, że teraz przede wszystkim muszą się nimi zająć.
Jej zdaniem ten incydent to wynik nagonki na polityków zjednoczonej prawicy oraz efekt patologii, za którą stoi język nienawiści.