Atak na dziennikarkę TVP. Agresorowi sprzed Sejmu grożą trzy lata
Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo ws. napaści słownej na dziennikarkę TVP podczas protestów przed Sejmem.
15.12.2017 | aktual.: 15.12.2017 09:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z utrudnianiem wykonywania obowiązków służbowych złożyła Telewizja Polska. Agresorowi może grozić nawet do trzech lat więzienia - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Na demonstracji Obywateli RP przed Sejmemdoszło do awantury, podczas której dziennikarze TVP zostali obrzuceni wyzwiskami: "Szoruj stąd!", "śmieciarze", "odpuść, do g... się nie przemawia". A to jedynie te łagodniejsze sformułowania.
"Więcej mam szacunku dla k...y spod latarni, niż dla ciebie" - takie między innymi słowa usłyszała reporterka Anna Machińska, która na co dzień przygotowuje materiały do programu "W tyle wizji".
Nagranie z tej sytuacji szybko trafiło do sieci.
Wywołało to lawinę komentarzy na portalach społecznościowych.
Pojawiły się także pytania, co zamierza w tej sytuacji zrobić telewizja. Wywołany niejako do odpowiedzi, głos zabrał Jacek Kurski.
"TVP złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z utrudnianiem wykonywania obowiązków służbowych i atakiem na naszą dziennikarkę" - zapowiedział wówczas na Twitterze.
Kim jest mężczyzna, który zaatakował dziennikarkę?
Jak napisała niezalezna.pl, mężczyzna, który zwyzywał dziennikarkę, to właściciel agencji ochrony "Farmazon".
Na facebookowym profilu agencji ochrony mienia i życia "Farmazon" i na koncie Jagielskiego można znaleźć fotografie osób, które ochrania lub ochraniał. Prezentuje zdjęcia między innymi z Władysławem Frasyniukiem, liderem Obywateli RP Pawłem Kasprzakiem i byłym prezydentem Bronisławem Komorowskim.
Zobacz także: Coraz więcej mszy w Telewizji Polskiej