"Atak na biuro poselskie jest jak atak na sejm"
Zakończyło się wspólne, nadzwyczajne posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości i specsłużb ws. ataku na biuro PiS w Łodzi. - To był mord polityczny, który wynika z politycznej nienawiści. Mamy poczucie zagrożenia, posłowie boją się przyjść do pracy - powiedział poseł PiS Jarosław Zieliński. - Biuro poselskie to jest ekspozycja sejmu w terenie. Atak na biuro to jak atak na sejm - uważa Marzena Wróbel z PiS.
20.10.2010 | aktual.: 20.10.2010 10:14
O zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia komisji wnioskował klub PiS. Na początku uczestnicy posiedzenia uczcili minutą ciszy zmarłego tragicznie Marka Rosiaka. Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości Ryszard Kalisz (SLD) złożył kondolencje rodzinie ofiary.
Na posiedzeniu obecni byli m. in. prokurator generalny Andrzej Seremet, komendant główny policji Andrzej Matejuk i szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk.
Matejuk poinformował, że broń użyta w ataku była wyprodukowana przed II wojną światową, a sprawca nie miał na nią pozwolenia. - W tej chwili trwa ustalanie, czy broń była kiedykolwiek wcześniej użyta na terytorium Polski - zaznaczył.
PiS chce kontroli Internetu
Szef ABW Krzysztof Bondaryk mówił, że nie ma sygnałów o zagrożeniu dla innych biur poselskich, ale ABW monitoruje sytuację. Także szef specsłużb Jacek Cichocki powiedział, że według posiadanych przez niego informacji nie ma jednoznacznych sygnałów wskazujących na wzrost takiego zagrożenia.
Posłanka PiS Beata Kempa zwróciła się z wnioskiem o przekazanie prokuraturze stenogramów z posiedzenia komisji. Przewodniczący komisji Ryszard Kalisz zapewnił ją, że podejmie takie działanie.
Kempa uzasadniając swój wniosek mówiła, że ma kilka pytań m.in. do prokuratury i policji, odpowiedzi na które mogą być istotne dla wyjaśnienia okoliczności ataku w biurze poselskie PiS. Pytała m.in., czy w trakcie śledztwa wyjaśniane jest czy 62-latek, który zastrzelił Marka Rosiaka - asystenta europosła PiS Janusza Wojciechowskiego i ciężko ranił innego pracownika biura, współpracował lub kontaktował się z innymi osobami.
Kempa pytała także czy nie doszło do przestępstwa groźby karalnej pod adresem Jarosława Kaczyńskiego. - Jak wynika z relacji mediów, groźby pod jego adresem padały, czy w tym kierunku również pójdzie postępowanie - dopytała Kempa. Zapytała również, czy prokuratura będzie wyjaśniać, czy decyzja ówczesnego szefa MSWiA Grzegorza Schetyny o odebraniu ochrony prezesowi PiS nie wpłynęła na to, że osoby które wcześniej "formułowały groźby karalne pod jego adresem, zdecydowały się na takie działania jak atak w Łodzi".
Posłowie PiS chcą monitoringu Internetu
Posłowie PiS podkreślali też, że służby większą uwagę powinny zwracać na to, co pojawia się w internecie, można bowiem - jak dodawali - znaleźć tam wiele gróźb karalnych kierowanych m.in. pod adresem polityków PiS. - Trzeba tą sferę objąć większą kontrolą, bo w tej sferze panuje atmosfera nienawiści - zaznaczył Jarosław Zieliński z PiS.
Antoni Macierewicz (PiS) wystąpił natomiast z wnioskiem o powołanie w sprawie łódzkiej komisji śledczej. Kalisz odparł, że odpowiedni wniosek należy złożyć u marszałka sejmu.
"Atak na biuro jest jak atak na sejm"
Podobnego zdania jest Marzena Wróbel z PiS. Posłanka zwróciła się z apelem do ABW o zapewnienie odpowiedniej ochrony Jarosławowi Kaczyńskiemu i zabezpieczenie wszystkich biur poselski PiS. Zapowiedziała także, ze dopóki ABW tego nie zrobi, wszystkie jej biura zostaną zamknięte. - Nie chcę ponosić odpowiedzialności śmierć moich pracowników - powiedziała Wróbel.
- Biuro poselskie to jest ekspozycja sejmu w terenie. Atak na biuro to jak atak na sejm. Gróźb i inwektyw w Internecie jest szczególnie dużo, i to jest zadanie ABW, by ścigać tych, którzy takie oceny formułują pod naszym adresem – zauważyła posłanka Wróbel. Przypomniała, że jej samej grożono, ale postępowanie w tej sprawie zostało umorzone. – Chcemy lepszego zabezpieczenia biur– zaapelowała.
- To mord polityczny, który wynika z politycznej nienawiści - powiedział poseł Jarosław Zieliński z PiS. Poseł wyraził nadzieję, że służby zrobią wszystko, aby wyjaśnić tę tragedię. Dopytywał także, co zrobi ABW, aby chronić posłów. - Mamy poczucie zagrożenia, posłowie boją się przyjść do pracy - powiedział Zieliński
Są przesłanki do badań psychiatrycznych Ryszarda C.
Wiceprokurator generalny Bogusław Michalski powiedział w środę, że są "przesłanki uzasadniające konieczność przeprowadzenia badań psychiatrycznych" 62-letniego mieszkańca Częstochowy, który zaatakował w biurze poselskim PiS w Łodzi.
Michalski odpowiadał też na pytania posłów PiS dotyczące tego, co się działo z Ryszardem C. pomiędzy godziną 12 - gdy został zatrzymany - a 20 - gdy przedstawiono mu zarzuty. - Po zatrzymaniu ok. godz. 12 został przewieziony do aresztu i zbadany przez lekarza, nie były to badania psychiatryczne. Prokuratorzy w tym czasie przygotowali formalne postanowienie o przedstawieniu mu zarzutów i przygotowali się do jego przesłuchania - wyjaśniał. Dodał, że w tym czasie rozmawiali z nim policjanci.
Komendant główny policji Andrzej Matejuk poinformował natomiast, że biura poselskie w Łodzi i jej okolicach będą dodatkowo chronione przez policjantów. - Apelujemy równocześnie do państwa, byście zgłaszali wszystkie informacje o zagrożeniach. Będziemy też wypracowywać systemowe działania, by rozwiązać ten problem, tak by wzrosło poczucie bezpieczeństwa pracowników biur i by zapewnić szybką reakcję w sytuacjach, gdy zagrożenie będzie - dodał szef policji.
Tragedia w Łodzi
Do tragedii w Łodzi doszło 19 października przed południem. 62-letni Ryszard C. wszedł do biura PiS znajdującego się w samym centrum miasta w pasażu Schillera. Wszedł na pierwsze piętro kamienicy, gdzie mieszczą się biura europosła Janusza Wojciechowskiego i posła Jarosława Jagiełły; w chwili zdarzenia było tam pięć osób. Od razu zaatakował znajdującego się tam Marka Rosiaka - wyciągnął broń i zaczął strzelać, wystrzelił wszystkie naboje. Rosiak miał zostać trafiony czterema kulami.
Następnie napastnik rzucił się na drugiego mężczyznę, Pawła Kowalskiego. Ponieważ nie miał już naboi, zaatakował go nożem; w trakcie szarpaniny zadał mu kilka ran ciętych m.in. szyi i ramienia. Sprawca został obezwładniony przez zaalarmowany patrol straży miejskiej.
62-letni napastnik, mieszkaniec Częstochowy, został zatrzymany.