Atak Hamasu. "Izrael siłowo zajmie terytoria palestyńskie"

Śledź wydarzenia w Izraelu w naszej relacji "na żywo"

Przed południem premier Benjamin Netanjahu ogłosił, że Izrael jest "w stanie wojny, a nie w trakcie wojskowej operacji" przeciwko terrorystom. Pod broń powołano dziesiątki tysięcy rezerwistów.

Zdaniem Jarosława Wolskiego, eksperta wojskowego, izraelska armia będzie dążyła teraz do "całkowitego zniszczenia takich organizacji jak Hamas".

Wolski w rozmowie z WP podkreślił, że już pojawiają się drastyczne nagrania, na których widać egzekucje dokonywane przez bojowników Hamasu na izraelskich cywilach i żołnierzach.

Zobacz też: snajper zaczaił się w zaroślach. Polował na Rosjan z niebywałej odległości

- Zaatakowano kilkanaście różnych miejscowości, w części z nich doszło do zbrodni na ludności cywilnej (…). Zabito też kilkudziesięciu izraelskich żołnierzy. Wiele ciał zostało porwanych - mówi Wolski.

Przypomina, że jest to celowe działanie. - W kulturze izraelskiej, zgodnie z wierzeniami Żydów, ciało musi być pochowane, więc kwestia odzyskania ciała jest dla armii Izraela krytycznie ważna. Bojownicy wiedzą, że Izraelczycy będą chcieli te ciała wykupić albo wymienić na zatrzymanych bojowników palestyńskich - wskazuje analityk.

W jego ocenie tak drastyczne doniesienia sprawią, że zarówno zachodnia opina publiczna, jak i społeczeństwo Izraela da rządowi premiera Netanjahu przyzwolenie na ostre rozprawienie się z Hamasem.

Ponadto - dodaje - możliwe jest, że Izrael zdecyduje się zając całą Strefę Gazy. Może to jednak zająć nawet kilka tygodni.

Jak poinformowało BBC, władze Izraela wszczynają zakrojone na szeroką skalę dochodzenie w związku z tym, że służbom wywiadowczym nie udało się przewidzieć masowego i dobrze skoordynowanego ataku Hamasu.

- Do izraelskiego wywiadu pojawią się teraz bardzo poważne pytania. Sytuacja ta na krótką metę wzmocni pozycję obecnego premiera Netanjahu oraz struktur siłowych - przewiduje rozmówca WP.

Maciej Zubel, dziennikarz Wirtualnej Polski