Atak hakerski na redakcję tygodnika "Polityka"
Serwis internetowy tygodnika "Polityka" nie działa od rana w poniedziałek z powodu cyberataku - poinformowała redakcja. To kolejny w tym roku atak na polskie media. Wcześniej mówiło się, że za atakiem stoją rosyjscy hakerzy.
24.07.2023 | aktual.: 24.07.2023 22:01
Do ataku na serwery "Polityki" doszło w poniedziałek około godz. 9 rano. Od tego czasu treści tygodnika są niedostępne w internecie.
Redakcja informuje, że padła ofiarą tzw. ataku DDoS, który polega na zapchaniu serwera lub łącza internetowego do serwera przez skierowanie ogromnego ruchu sieciowego z tysięcy komputerów na całym świecie – najczęściej zainfekowanych wirusami. Im większy taki sztuczny ruch jest kierowany na zaatakowany serwis lub stronę, tym wolniej ona działa, dochodzi do przeciążenia (nie wytrzymuje liczby odwiedzin) i w końcu staje się niedostępna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Redakcja "Polityki" informuje, że poniedziałkowy atak jest kilkukrotnie silniejszy od poprzedniego, do którego doszło 18 maja. Wtedy strony wielu polskich portali i serwisów informacyjnych nie działały lub działały wolniej przez kilka godzin. Jak pisała wówczas WP, problemy zgłaszały m.in. "Gazeta Wyborcza", "Super Express", wpolityce.pl, czy niezależna.pl. Ministerstwo Cyfryzacji potwierdziło, że wtedy powodem problemów w redakcjach był również atak DDoS. Mówiło się, że jego autorami byli hakerzy z Rosji, którzy uaktywnili się po agresji na Ukrainę.
- Nasze Czytelniczki i Czytelników przepraszamy za problemy w dostępie do treści "Polityki" i bardzo dziękujemy za zrozumienie - mówi Łukasz Lipiński, zastępca redaktora naczelnego "Polityki" ds. wydań cyfrowych, cytowany w informacji prasowej redakcji. - Razem ze współpracującymi z nami firmami dokładamy wszelkich starań, żeby przywrócić dostępność serwisu "Polityki", jak tylko to będzie możliwe.
Czytaj także: