Artykuł o reparacjach w TVP. Wszyscy zwrócili uwagę na to zdjęcie
W niedzielę na stronie internetowej TVP Info ukazał się artykuł o ekspertyzie Biura Analiz Sejmowych dotyczący reparacji wojennych od Niemiec. Jedno ze zdjęć w tym materiale przedstawia czterech oficerów SS jadących samochodem, spośród których kierowca rysami twarzy przypomina Donalda Tuska. Fotografia wywołała lawinę komentarzy w sieci.
Publikacja tego zdjęcia nie jest żadną nowością. Na prawicowych portalach internetowych wielokrotnie zamieszczano ją w kontekście związków rodziny Donalda Tuska z Wermachtem. Historia manipulowania zdjęciem, by wywołać falę hejtu na byłego premiera Polski ma swój początek w 2005 roku, kiedy ówczesny poseł PiS, a obecnie prezes TVP Jacek Kurski powiedział, że dziadek Tuska podczas II wojny światowej służył w niemieckim wojsku. Informacja potwierdziła się, a w sieci często publikowano fotografię czterech SSmanów, jako jej ostateczny dowód.
Problem w tym, że zdjęcie nie przedstawia dziadka Donalda Tuska. Widać na nim SSmanów, a nie żołnierzy Wermachtu. W trakcie II wojny światowej dziadek Donalda Tuska został przymusowo wcielony do niemieckiego wojska. Nie służył zaś w specjalnych jednostkach SS, ani tym bardziej nie miał w nim stopnia kaprala (SS-Rotenführer), tak jak wskazuje odznaka na mundurze. Był za to szeregowym żołnierzem zajmującym się kopaniem okopów.
Fotografia wciąż jednak krąży po polskim internecie insynuując powiązanie widocznego na niej SSmana z Donaldem Tuskiem. Środowiska prawicowe wielokrotnie zamieszczały ją w swoich artykułach, a nawet drukowały ją w formie ulotek, by zaatakować politycznego konkurenta. W TVP Info nie powiązano fotografii bezpośrednio z Donaldem Tuskiem, jednak w sieci pojawiło się wiele krytycznych komentarzy pod adresem Samuela Pereiry, który jest szefem tego portalu i autorem publikacji o reparacjach.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Artykuł z omawianym tutaj zdjęciem dotyczył tego, czy Polska może od strony prawnej starać się o reparacje wojenne od Niemiec. W analizie sporządzonej przez Biuro Analiz Sejmowych pada teza, że "roszczenia odszkodowawcze są zasadne, a tezy o ich wygaśnięciu lub przedawnieniu są nieuzasadnione". BAS wskazuje również na to, że Polska w przybliżeniu uzyskała odszkodowanie o wartości zaledwie 1 proc. w kontekście całości poniesionych strat. Dodatkowo sejmowi prawnicy napisali, że decyzja podjęta przez władze PRL mogła być niezgodna z prawem, bo podczas jej sygnowania były wywierane silne naciski ze strony ZSRR na ówczesne władze w kraju.