Arłukowicz po eurowyborach: nie ma co się mazać, trzeba zabrać się do roboty
Bartosz Arłukowicz wzywa kolegów z Koalicji Europejskiej do wytężonej pracy przed nadchodzącymi wyborami do krajowego parlamentu. Były minister zdrowia podkreślił, że kluczowy jest bezpośredni kontakt z wyborcami, którego miało zabraknąć podczas kampanii przed eurowyborami.
- Jestem lekarzem, więc stawiam diagnozę, szukam błędów. Trzeba wyciągnąć wnioski i przeprowadzić korektę kampanii. Mogła być przeprowadzona lepiej, ale te najważniejsze wybory dopiero przed nami - ocenił w rozmowie z Onetem. - Nie ma co się mazać, trzeba zabrać się do roboty - apelował.
Zdaniem Arłukowicza na porażkę KE wpłynął brak dialogu z wyborcami. - Nie o ideach, ale o tym, czy stoją długo w kolejce do lekarza, czy masło jest za drogie, albo czy dobrze im się uprawia ziemię, którą mają - stwierdził.
Były minister zdrowia powiedział, że sam dużo rozmawiał ze swoimi wyborcami, co przełożyło się na jego wynik wyborczy. - Koalicja popełniła błąd, pilnując dużych miast. A trzeba zjechać do najmniejszych wiosek, gmin, powiatów. Ja tak zrobiłem i uważam, że zakurzone buty to klucz do kampanii. Sam trzy pary butów złaziłem, docierając do wyborców w najmniejszych miejscowościach - powiedział.
Chociaż wynik Koalicji Europejskiej był poniżej oczekiwań jej polityków, akurat Arłukowicz nie może narzekać na uzyskane poparcie. Były minister zdrowia zdobył 239 893 głosy i z najlepszym wynikiem spośród kandydatów KE w swoim okręgu otrzymał mandat do Europarlamentu.
Źródło: onet.pl
Zobacz także: PiS idzie po kolejne samodzielne rządy? Analiza Pawła Kowala
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl