Wybory do Europarlamentu 2019. Kosiniak-Kamysz: W Kampanii za dużo skrętu w lewo
- Nie wszystko się udało w kampanii. Za dużo było ideologii i skrętu w lewo w Koalicji Europejskiej - powiedział o porażce ugrupowań opozycyjnych lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił także, że projekt KE minął.
28.05.2019 | aktual.: 28.05.2019 06:54
Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła w poniedziałek ostateczne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zwyciężyło w nich PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego uzyskała poparcie 45,38 proc. Polaków. Na kolejnych miejscach znaleźli się: KE - 38,47 proc., Wiosna - 6,06 proc., Konfederacja - 4,55 proc. i Kukiz'15 - 3,69 proc.
- Projekt Koalicja Europejska został zamknięty podczas wczorajszego głosowania - powiedział stanowczo Piotr Zgorzelski, sekretarz Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Po nim do wyniku Koalicji Europejskiej odniósł się w TVN24 także lider ludowców Kosiniak-Kamysz.
Przyznał, że "umowa koalicyjna została zawiązana na wybory europejskie". - Te wybory się zakończyły, więc czas funkcjonowania Koalicji Europejskiej już jest za nami - dodał.
Lider PSL przyznał, że aby wynik w jesiennych wyborach był lepszy, trzeba "zasuwać od świtu do nocy". Podkreślił także, że "pierwszy naturalny wybór, to teraz samodzielny start w wyborach, ale PSL będzie rozmawiać ze wszystkimi tymi, którzy chcą ciężko pracować".
Wybory do Europarlamentu: Kosiniak-Kamysz o koalicji z Biedroniem
Po porażce z PiS w wyborach europejskich, część polityków Koalicji Europejskiej patrzy już w stronę Wiosny. Mają wrażenie, że przyłączenie partii Roberta Biedronia do ugrupowań opozycyjnych za kilka miesięcy mogłoby dać sukces wyborczy.
Pytany w TVN24, czy wyobraża sobie stworzenie koalicji z Wiosną, Kosiniak-Kamysz odparł: - Mówiłem to jeszcze przed wyborami. Jeżeli Robert Biedroń chciałby dołączyć do koalicji, jeżeli będziemy ją tworzyć, to tam PSL-u nie będzie. Nie jesteśmy się w stanie pomieścić w takiej koalicji.
Polityk przyznał, że miażdżące zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości wśród rolników i na terenach wiejskich, nie jest dla niego zaskoczeniem - PiS zdobyło na wsi około 70 proc. głosów.
- To nie jest zaskoczenie, że PiS wygrywa na wsi. Gdyby nie było PSL-u w Koalicji Europejskiej, to na wsi wynik Koalicji byłby nie 20 procent, tylko 2 procent - stwierdził.