Arkadiusz H. był w tej parafii proboszczem. Mieszkańcy pamiętają księdza z "Zabawy w chowanego"
Mieszkańcy Chwaliszewa dobrze pamiętają, jakim księdzem był Arkadiusz H., który jest antybohaterem filmu "Zabawa w chowanego". Został po nim obraz ciepłego i troskliwego duchownego, który angażował się w życie wsi. Niektórzy mówią, że są w szoku, kiedy dowiadują się o jego przestępstwach seksualnych. Inni twierdzą, że takie pogłoski słychać było już wcześniej.
Ksiądz Arkadiusz H. jest jednym z antybohaterów nowego filmu braci Sekielskich. Dwie ofiary księdza dają w "Zabawie w chowanego" wstrząsające świadectwo tego, jak molestował ich, gdy byli dziećmi. Dochodziło do tego nawet wtedy, kiedy rodzice chłopców byli w sąsiednim pokoju. Za sprawą filmu nazwisko księdza Arkadiusza zna teraz cała Polska.
Od parafii do parafii. I tak przez 20 lat
Przez ostatnie dwadzieścia lat ksiądz Arkadiusz przenoszony był z parafii na parafię. Do 1995 roku był wikariuszem w parafii w Koźminie Wielkopolskim. Pracował też w parafiach w Sycowie, Pleszewie i Kaliszu. Wiadomo, że potem trafił do Lubinii Małej. Tam w 2002 roku został proboszczem, funkcję tę pełnił do 2010 roku. Choć dzisiaj na stronie internetowej parafii nie ma śladu po jego nazwisku.
Parafię w Chwaliszewie objął w 2012 roku. Rządził nią przez cztery lata. Na początku marca 2016 roku został odwołany przez biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka. Mieszkańcy wsi byli wówczas w szoku. Nie wiedzieli, dlaczego ich proboszcz został odwołany. Pojawiały się domysły, że przyczyną może być jego stan zdrowia. Do Kalisza pojechała nawet delegacja mieszkańców, którzy chcieli poznać powody odwołania księdza Arkadiusza H.
Mieszkańcy wspominają proboszcza. "Ksiądz z powołania"
Do dzisiaj mieszkańcy wsi opowiadają, że ksiądz Arkadiusz wydawał im się być prawdziwym "duchownym z powołania". Wspominają, że wszyscy mogli z nim porozmawiać, był ciepły, pomocny i otwarty. Angażował się w życie wsi, organizował koncerty i obchody każdego święta. Opowiadają, że miał niezwykłą charyzmę, a na kazania zjeżdżały się okoliczne wsie. Przyjeżdżali nawet wierni z jego poprzednich parafii.
Nazwisko księdza Arkadiusza wciąż widnieje na tablicach pamiątkowych we wsi. Mieszkańcy wymieniają jego dokonania, bo to on wyremontował wszystkie ołtarze, kupił nowe organy i ustawił na cmentarzu kaplicę. Większość mówi, że była w szoku, kiedy dowiedziała się, co ksiądz robił w przeszłości. Twierdzą, że nie mieli pojęcia, że dopuszczał się przestępstw seksualnych na dzieciach. Choć takie plotki krążyły we wsi już kilka lat temu.
Co do zamieszania wokół księdza zdania we wsi są podzielone. Jedni uważają, że należy księdzu wybaczyć, a we wsi przyjęliby go z powrotem. Tłumaczą, że wszyscy się zmieniają, bo nawet mordercy wychodzą z więzień i zaczynają normalne życie. Inni zaś uważają, że powinien ponieść surowe konsekwencje, a przez te wszystkie lata okazało się, że był nie tylko charyzmatycznym duchownym, ale też sprawnym manipulatorem. Pojawiają się również głosy, że odpowiedzieć powinni przede wszystkim kościelni hierarchowie, którzy wcześniej nie podjęli żadnych działań, a księdza Arkadiusza przenosili tylko z parafii na parafię.
Obecny proboszcz odmawia rozmowy
Kolejna informacja o księdzu Arkadiuszu H. pochodzi z końca czerwca 2017 roku. Wiadomo, że do tamtego momentu był rezydentem parafii w Skalmierzycach, czyli niecałe 40 kilometrów od Chwaliszewa. Później został kapelanem Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu. Trudno jednak znaleźć informacje, co dalej działo się z księdzem. Dzisiaj jest suspendowany, czyli nie może wykonywać żadnych czynności kapłańskich.
W 2016 roku proboszczem w Chwaliszewie został ksiądz Radosław Talarski. Duchowny nie chciał jednak rozmawiać na temat swojego poprzednika, a podczas kazania odczytał tylko list z okazji rocznicy urodzin Jana Pawła II. Polecił nam, żebyśmy w sprawie księdza Arkadiusza zgłosili się do rzecznika kurii. Kuria zaś wydała oświadczenie, w którym zapewnia, że wyjaśnienie sprawy uważa za konieczność i w trosce o pokrzywdzonych podjęła współpracę z prokuraturą.
Więcej na ten temat wkrótce w Magazynie Wirtualnej Polski.