Arcybiskup patronuje, a ONR ochrania - kolejny zgrzyt z udziałem narodowców
• Narodowcy z ONR z symbolami falangi na ramionach ochraniali w Olsztynie marsz dla życia i rodziny
• Swoim patronatem honorowym marsz objęli wojewoda warmińsko-mazurski i prezydent Olsztyna, a także arcybiskup Wojciech Ziemba
• Organizator ochrony: ONR i Młodzież Wszechpolska są legalne i mają prawo używać swoich symboli, gdzie chcą
17.05.2016 | aktual.: 17.05.2016 13:09
W Olsztynie, jak w wielu innych miastach, odbyły się w weekend marsze dla życia i rodziny. Część osób z ochrony marszu eksponowała symbol Obozu Narodowo-Radykalnego - falangę, charakterystyczną rękę z mieczem.
Sobotni marsz swoim patronatem objęli arcybiskup warmiński Wojciech Ziemba, prezydent Olsztyna i wojewoda warmińsko-mazurski.
- Wojewoda udzielił swojego patronatu wszystkim marszom dla życia i rodziny w całym województwie - mówi rzeczniczka wojewody Bożena Ulewicz. Jak dodaje, intencją było popieranie życia i rodziny, a do kwestii obecności symboli ONR nie chce się odnosić. Także kanclerz kurii diecezjalnej ks. dr Tadeusz Marcinkowski potwierdza, że arcybiskup objął swoim patronatem także tegoroczny marsz.
W wydarzeniu udział brali wojewoda Artur Chojecki i wiceprezydent Olsztyna Jarosław Słoma, na pikniku był ponadto prezydent Piotr Grzymowicz.
- Mój olbrzymi niepokój wzbudził fakt, że liczną grupą uczestników byli narodowcy z ONR, którzy dumnie paradowali z opaskami narodowców i w kamizelkach z logo marszu. Tuż obok nich szła młodzież z XIII Liceum Katolickiego i dzieci z Przedszkola im. Świętej Rodziny - mówi WP jedna z obserwatorek wydarzenia.
Na zdjęciach z marszu widać, że ochrona ma na ranieniach emblematy ONR-u.
Organizatorem marszu był Janusz Prucnal. - Nie stawiamy ograniczeń co do uczestnictwa, ale kategorycznie zapowiadaliśmy, że ma nie być żadnych partyjnych i politycznych symboli - mówi. Jak tłumaczy, ochronę marszu organizował Piotr Lisiecki (koordynator Ruchu Narodowego na Warmii i Mazurach). Ochrona rekrutowała się więc ze środowiska narodowców. - Kategorycznie zażądałem, aby emblematy ONR zniknęły - zapewnia Prucnal.
Lisiecki potwierdza, że Prucnal prosił, aby nie było znaków politycznych. - A ONR nie jest organizacją polityczną, ale stowarzyszeniem. Młodzież Wszechpolska i ONR współpracują z nami - także przy zabezpieczaniu marszu dla życia i rodziny. Te organizacje są legalne i mają prawo używać swoich symboli, gdzie chcą - podkreśla.
Na marszu w Olsztynie było około tysiąca osób, a za ochronę odpowiadało ok. 50 wolontariuszy. Przy okazji marszu w Olsztynie zbierane były podpisy pod projektem wprowadzającej zakaz aborcji w Polsce.
To nie pierwsza demonstracja obecności środowisk nacjonalistycznych. 16 kwietnia odbyła się w białostockiej katedrze msza święta, gdzie prezentowano symbole ONR. Wydarzenie miało miejsce w związku z rocznicą powstania ONR. Kuria wydała oświadczenie z przeprosinami wobec tych osób, które poczuły się dotknięte "zachowaniem członków ONR w katedrze białostockiej". Z kolei prokuratura podjęła decyzję o wszczęciu dochodzenia w celu sprawdzenia, czy doszło do propagowania faszyzmu lub znieważenia na tle narodowościowym czy wyznaniowym.