Arafat oskarża Izrael o blokowanie reformy Autonomii
Prezentując w sobotę na posiedzeniu
kierowniczego gremium Organizacji Wyzwolenia Palestyny sylwetkę
swego kandydata na premiera Autonomii, Jaser Arafat oskarżył
jednocześnie Izrael o blokowanie procesów reformowania struktur
palestyńskich.
08.03.2003 14:10
Powołanie urzędu premiera Autonomii Palestyńskiej stanowiło jeden z punktów tzw. mapy drogowej bliskowschodnich procesów pokojowych, opracowanej w zeszłym roku przez tzw. kwartet madrycki (ONZ, USA, UE i Rosja). Podział uprawnień pomiędzy urzędy prezydenta i premiera Autonomii ma przyspieszyć - zdaniem autorów inicjatywy - reformowanie struktur administracji palestyńskiej.
Arafat proponuje na nowotworzony urząd swego współpracownika, Mahmuda Abbasa. W sobotę w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu zebrała się Centralna Rada Organizacji Wyzwolenia Palestyny, która jako pierwsza ma zatwierdzić wybór Abbasa. W niedzielę lub poniedziałek nad kandydaturą debatować mają Centralny Komitet Palestyński i Palestyńska Rada Ustawodawcza.
Do Ramallah na obrady organu kierowniczego OWP przybyło w sumie 95 spośród 120 delegatów - dwudziestu deputowanych zostało zatrzymanych przez władze izraelskie a pięciu przebywa obecnie w izraelskim areszcie. Sobotnie spotkanie Rady jest pierwszym od początku tzw. drugiej intifady - powstania palestyńskiego - rozpoczętej we wrześniu 2000 r. W Ramallah określono obrady jako "historyczne".
Autonomia Palestyńska w ostatnich miesiącach znalazła się pod silną presją międzynarodową, by zreformowała rząd i powołała premiera. W założeniu ma on przejąć część kompetencji samego Arafata i tym samym stać się politykiem, strawnym dla Izraela, który wyklucza prowadzenie jakichkolwiek rokowań z samym Arafatem.
Władze izraelskie zapowiedziały, że pozwolą członkom tych organów palestyńskich przybyć do Ramallah na posiedzenie, mimo restrykcji w poruszaniu się po Zachodnim Brzegu, wprowadzonych po zamachach palestyńskich.
67-letni Mahmud Abbas (alias Abu Mazen) uważany jest za osobistość numer dwa w kierownictwie palestyńskim po Jaserze Arafacie. Jak do tej pory nie potwierdził, czy przyjmie oferowane mu stanowisko, zastrzegając iż podejmie decyzję dopiero wówczas, gdy dowie się jakimi faktycznymi uprawnieniami będzie dysponować premier Autonomii. "Ważna jest realna władza a nie samo stanowisko" - powiedział w rozmowie z dziennikarzem Associated Press.
Zdaniem analityków Abbas nie będzie politykiem, podporządkowanym Arafatowi. Wcześniej lider palestyński miał zabiegać o mianowanie na urząd nowego szefa rządu innego, bardziej spolegliwego polityka - bogatego biznesmena palestyńskiego Moniba al-Masriego, który jednak - według agencji AP - nie przyjął propozycji.
Stosunki między Abbasem a Arafatem w ostatnich latach nie układały się gładko - kilkakrotnie dochodziło nawet do sytuacji, gdy dwaj politycy po kilka miesięcy nawet nie chcieli ze sobą rozmawiać. Zdaniem obserwatorów, taka sytuacja wynikała ze strategii samego Arafata, który przez 40 lat nie chciał wychować sobie następcy - przeciwnie, świadomie ograniczał możliwości działania i uprawnienia potencjalnych rywali.
Mahmud Abbas, znany też pod pseudonimem Abu Mazen, urodził się w 1935 r. w Safed, mieście znajdującym się dziś w północnym Izraelu. Wraz z 700 tys. innych palestyńskich uchodźców, w czasie wojny w 1948-49 r., Abbas i jego rodzina uciekli do Syrii. Stał się jednak jednym z pierwszych polityków OWP, którzy zgodzili się przystąpić do rokowań pokojowych z Izraelem na początku lat 90. Na terytoria palestyńskie powrócił w 1995 r. a rok później został mianowany sekretarzem generalnym komitetu wykonawczego OWP. (jask)