Apostazja w Polsce. Kościół wraca do badań
Apostazja w Polsce pod lupą duchownych. Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego zapowiada badanie tego zjawiska w naszym kraju. - Mamy sygnały, nie tylko z mediów, że liczba aktów apostazji wzrosła - tłumaczy ks. dr Wojciech Sadłoń, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego.
O sprawie informuje Interia.pl. Ostatnie badanie dotyczące zjawiska apostazji w Polsce pochodzą z 2010 roku. W tamtym roku z Kościoła odeszło 459 wiernych, a w latach 2006-2009 zrezygnowało łącznie 1057 osób.
Teraz Instytut na nowo zbada zjawisko apostazji w Polsce. - W stosunku do liczby chrztów to wciąż niewielki odsetek, mamy jednak sygnały, nie tylko z mediów, że liczba aktów apostazji wzrosła - mówi w rozmowie z portalem ks. dr Wojciech Sadłoń, dyrektor ISKK. Jak zaznacza, badaczy interesują powody odejścia z Kościoła.
- Jako instytut naukowo-badawczy chcielibyśmy zająć się kwestią apostazji także pod kątem motywacji. Dziś z rozmów z duszpasterzami w parafiach wnioskujemy, że najogólniej mówiąc, apostazja wynika oczywiście z braku wiary, ale również negatywnego postrzegania roli instytucji Kościoła i jego obecności w przestrzeni publicznej, w tym z przekonania - nieadekwatnego z resztą do rzeczywistości - że Kościół nie płaci podatków - dodał ks. Sadłoń.
Apostazja. Czym jest i jakie niesie konsekwencje?
Apostazja to całkowite odrzucenie wiary i wyjście z Kościoła. Może to zrobić tylko osoba dorosła, która ukończyła 18 lat i ma pełną zdolność do czynności prawnych.
Gdy apostazja stanie się faktem, odpowiednia adnotacja będzie musiała się znaleźć w księdze ochrzczonych. Wpisuje ją proboszcz parafii, w której odstępca miał chrzest.
Osoba, która dokona aktu apostazji, traci prawo do sprawowania i przyjmowania sakramentów. Nie może np. wziąć ślubu kościelnego, a po śmierci traci prawo do pogrzebu w obrządku katolickim.