Apokaliptyczne sceny w Bejrucie. Izrael ponownie zaatakował
W nocy z piątku na sobotę izraelska armia przeprowadziła kolejną serię ataków na cele związane z libańskim Hezbollahem w Bejrucie. W sieci pojawiły się nagrania nocnych nalotów, na których widać potężne wybuchy.
28.09.2024 03:03
Pierwszego nalotu na Bejrut izraelska armia dokonała w piątek po popołudniu. Podobnie jak wtedy, tak i teraz Tel Awiw zapewnia, że przeprowadza "precyzyjne ataki" na ściśle określone cele.
Aby ograniczyć liczbę cywilnych ofiar, izraelska armia wcześniej wezwała do ewakuacji mieszkańców trzech dzielnic w stolicy Libanu. Rzecznik izraelskich sił zbrojnych kontradmirał Daniel Hagari przekazał, że "armia uderzy w podziemne instalacje Hezbollahu w Dahije", południowej dzielnicy Bejrutu. Dodał, że naloty będą wymierzone w "trzy strategiczne podziemne obiekty Hezbollahu w sercu Dahije".
Hagari przekonuje, że we wskazanych lokalizacjach, uważany za organizację terrorystyczną Hezbollah magazynuje pociski rakietowe wyprodukowane w Iranie. Zdaniem izraelskich władz mogą one zostać wykorzystane do niszczenia statków handlowych oraz strategicznych obiektów w Izraelu.
Alarm w Libanie. Zabici i ranni
W piątek po południu siły izraelskie dokonały nalotu na centrum Bejrutu. Według doniesień celem był lider islamskiego Hezbollahu Hasan Nasrallah.
Według władz Libanu, w ataku zginęło co najmniej 6 osób, a 91 zostało rannych. Izraelskie wojsko poinformowało wcześniej, że zaatakowało główną siedzibę Hezbollahu, zlokalizowaną pod budynkami mieszkalnymi w południowej dzielnicy stolicy Libanu.
Według agencji Reuters i AFP przywódca libańskiego Hezbollahu Hasan Nasrallah żyje i "ma się dobrze". Agencje powołują się przy tym na źródła zbliżone do organizacji.
Dlaczego Izrael atakuje Hezbollah?
Od października 2023 roku, po wybuchu wojny w Strefie Gazy wspierany przez Iran Hezbollah zaczął regularne ostrzały północnego Izraela. Od poniedziałku izraelskie lotnictwo prowadzi zmasowane naloty na Liban.
Zginęło w nich już ponad 700 osób. Izrael podkreśla, że naloty są wymierzone w infrastrukturę i bojowników Hezbollahu, a celem operacji jest przywrócenie bezpieczeństwa na północy kraju. W obawia przed atakami region ten opuściło już ponad 60 tys. ludzi.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP