Śmiertelne zatrucia w Polsce. Państwowa inspekcja alarmuje
Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa apeluje o zwrot środków zawierających fosforek glinu i fosforowodór. Jest to pokłosie ostatnich śmiertelnych zatruć wśród dzieci.
24.11.2024 | aktual.: 24.11.2024 08:13
Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa wystosowała apel o zwrot środków ochrony roślin, zawierających fosforek glinu i fosforowodór. Te związki chemiczne stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia, a ich niewłaściwe użycie doprowadziło do śmiertelnych zatruć, w tym dzieci.
"Środki ochrony roślin do fumigacji, które zostały nabyte bez stosownych uprawnień do zakupu lub stosowania, nie mogą być stosowane i nie powinny być składowane w nieprzystosowanych do tego miejscach. Środki te powinny zostać oddane do utylizacji podmiotom upoważnionym do odbioru odpadów niebezpiecznych" - czytamy w komunikacie Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Zagrożenie dla zdrowia
Fosforek glinu i fosforowodór są używane w fumigacji, czyli metodzie zwalczania szkodników poprzez wypełnianie przestrzeni pestycydami. Otwarte lub uszkodzone opakowania tych środków mogą uwalniać niebezpieczne substancje, które powinny być przekazane do utylizacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Środki ochrony roślin mogą być transportowane wyłącznie przez wykwalifikowane firmy zgodnie z przepisami ADR. Inspekcja apeluje o odpowiedzialne postępowanie z niebezpiecznymi substancjami, aby uniknąć kolejnych tragedii.
Tragiczna seria. Dzieci śmiertelnie się zatruły
Śledczy analizują przyczynę śmierci 2,5-letniego dziecka w jednej z miejscowości w gminie Jonkowo koło Olsztyna. Chłopiec do szpitala dziecięcego w Olsztynie trafił 6 listopada i tego samego dnia zmarł. Dziecko miało objawy zatrucia. Na posesji przy domu znaleziono puste opakowanie po preparacie do zwalczania kretów.
- Konieczne są dalsze badania histopatologiczne i toksykologiczne. Po ich uzyskaniu biegli będą w stanie kategorycznie wypowiedzieć się, co do przyczyny zgonu. W szczególności badania toksykologiczne dadzą odpowiedź, czy w krwi i innych pobranych organach, stwierdzono duże stężenie środków chemicznych - wyjaśnił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że jeden z domowników w piwnicy rozłożył środek przeciwko gryzoniom, który prawdopodobnie został zakupiony przez internet. W czwartek jako pierwszy do szpitala z objawami zatrucia trafił dwulatek, a następnego dnia jego dziadkowie i rodzice. Dziecka nie udało się uratować.
Źródło: Interia, WP Wiadomości