Wielkie protesty w Izraelu. Dziesiątki tysięcy ludzi na ulicach

Ponad 100 tys. osób wyszło w sobotę wieczorem na ulice Tel Awiwu. Powodem protestów są plany reformy sądownictwa premiera Benjamina Netanjahu - relacjonuje "The Times of Israel".

W Tel-Awiwie protestowało ponad 100 tys. osób
W Tel-Awiwie protestowało ponad 100 tys. osób
Źródło zdjęć: © Getty | 2023 Anadolu Agency, Or Adar
Rafał Mrowicki

22.01.2023 | aktual.: 22.01.2023 09:26

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W sobotniej demonstracji wzięło udział więcej osób niż ostatnio. W zeszłym tygodniu w Tel Awiwie protestowało około 80 tys. osób - zauważył izraelski portal.

Były minister obrony i lider protestu Mosze Jaalon, przemawiając do zgromadzonych, nazwał rząd premiera Benjamina Netanjahu "dyktaturą kryminalistów". - Państwo, w którym premier będzie mianował wszystkich sędziów? Jest na to nazwa: dyktatura - ostrzegał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W demonstracji wziął udział także były szef Sztabu Generalnego Sił Obronnych Izraela Beni Ganc, który stwierdził, że "Netanyahu powinien stanąć przed Sądem Najwyższym, a Arieh Deri (minister spraw wewnętrznych i zdrowia - red.) powinien zostać zwolniony".

Avi Himi, także obecny na proteście przewodniczący Izraelskiej Izby Adwokackiej, powiedział: - Nigdy nie dostaliście mandatu do zmiany systemu, nigdy nie dostaliście mandatu do zniszczenia demokracji.

- Naszym prawem jest krzyczeć, naszym obowiązkiem jest krzyczeć, tak jest w demokracji - mówił.

Wielkie protesty w Izraelu. Nie chcą reformy Netanjahu

Plan Netanjahu zakłada m.in. zwiększenie kontroli rządu nad procesem wyborów sędziów Sądu Najwyższego, a także możliwość uchylania orzeczeń tego sądu większością 61 głosów w 120-osobowym Knesecie (parlamencie).

Krytycy twierdzą, że proponowane reformy sparaliżują niezawisłość sądownictwa, będą sprzyjać korupcji, ograniczą prawa mniejszości i pozbawią izraelski system sądowy wiarygodności, która pomaga odpierać oskarżenia o zbrodnie wojenne za granicą. Wśród sprzeciwiających się reformom są prezes Sądu Najwyższego i prokurator generalny kraju.

Czytaj też:

Źródło artykułu:PAP
izraeltel awiwnetanjahu
Komentarze (123)