Dlaczego Macierewicz wciąż ma ochronę? MON zabrało głos
Antoni Macierewicz od dawna nie jest w rządzie, a nawet po zmianie władzy może liczyć na ochronę Żandarmerii Wojskowej - podaje "Fakt". W towarzystwie obstawy pojawił się w sobotę na posiedzeniu Rady Politycznej PiS. Do sprawy odniósł się rzecznik MON.
W sobotę w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie odbyło się posiedzenie Rady Politycznej złożonej z parlamentarzystów ugrupowania oraz 120 działaczy wybranych przez partyjny kongres.
Najważniejszą decyzją polityczną było połączenie z Partią Republikańską Adama Bielana, dzięki czemu do PiS wejdzie m.in. poseł Łukasz Mejza.
Prezes PiS po spotkaniu relacjonował, że jedna z przyjętych uchwał dotyczyła decyzji szefa MON o likwidacji podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. - Wiadomo, że ta komisja, która już przedstawiła raport; konkluzje są jasne - zamach, niewątpliwie zorganizowany z inicjatywy Putina, to coś co można by potraktować jako prezent dla Putina - mówił lider PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytka podeszła do naszej kamery. "Proszę to przekazać"
W posiedzeniu Rady Politycznej brał udział również szef likwidowanej podkomisji Antoni Macierewicz. Będący na miejscu dziennikarze zwrócili uwagę na to, że politykowi PiS towarzyszył ochroniarz.
Chociaż Antoni Macierewicz nie kieruje Ministerstwem Obrony Narodowej od 2018 roku, to nadal korzysta z niektórych przywilejów szefa resortu. Między innymi właśnie z ochrony Żandarmerii Wojskowej.
Rzecznik prasowy MON Janusz Sejmej, potwierdził "Faktowi", że Antoniemu Macierewiczowi wciąż towarzyszy ministerialna ochrona. "Okazuje się, że MON nadal przygląda się sprawie i bada ją od strony zarówno formalnej, jak i od strony kwestii bezpieczeństwa" - podaje "Fakt".
Czytaj także:
Źródło: "Fakt", PAP