Antoni Macierewicz: przyszedł czas, aby mówić prawdę o wspaniałych czynach narodu polskiego
• Macierewicz: przyszedł czas, aby mówić prawdę o wspaniałych czynach narodu polskiego
• "Brak przekazu historycznego ostatnich 70 lat jest winą naszego państwa"
• "Prezydent RP otworzy muzeum Polaków ratujących Żydów"
• MON inauguruje także program "Polskie drogi do niepodległości - marzenia i czyny"
Polityka historyczna to mówienie prawdy o własnej historii, w wypadku Polski niestety tak długo prawdy ukrywanej. Przyszedł czas, aby mówić prawdę o wspaniałych czynach narodu polskiego. Brak przekazu historycznego ostatnich 70 lat jest winą naszego państwa - podkreślił w Warszawie minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, tłumacząc założenia polityki historycznej realizowanej przez jego resort..
- Dzisiaj będziemy mówili o tym, co nazywa się często polityką historyczną. Będziemy o tym mówili dlatego, że tak długo o tym nie mówiono. Czymże jest polityka historyczna? Polityka historyczna to mówienie prawdy o własnej historii - w wypadku Polski niestety tak długo prawdy ukrywanej - podkreślił Macierewicz.
Przypomniał, że w czwartek prezydent Andrzej Duda weźmie udział w otwarciu Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów.
- Jesteśmy w dniu szczególnym, w dniu w którym prezydent RP otworzy muzeum Polaków ratujących Żydów - bestialsko, ludobójczo mordowanych przez Niemców w czasie okupacji hitlerowskiej. Muzeum tych, którzy byli gotowi poświęcić swoje życie, by ratować bliźniego. Najczęściej sąsiada, najczęściej kogoś sobie znanego i bliskiego, ale przecież bardzo często kogoś zupełnie nieznanego - po prostu człowieka, który był ścigany jak zwierzę, któremu odmawiano ludzkiej godności. Tak, jak odmawiano ludzkiej godności wówczas także Polakom - mówił minister.
Jego zdaniem "dzisiaj, po tylu latach mało kto już wie, jak się rzeczywiście poszczególne narody i poszczególni ludzie w tych straszliwych czasach zachowywali".
- Niestety, my o tym mówiliśmy za mało. Zapominaliśmy o tej regule, zasadzie: "rób dobrze i mów o tym głośno". Robiliśmy dobrze, wy jesteście tego świadectwem, poświęcaliście swoje życie dla ojczyzyny, poświęcaliście swoje życie dla bliźnich, poświęcaliście swoje życie ratując innych, ale przede wszystkim ratując własną ojczyznę - podkreślił Macierewicz.
- Ale państwo polskie nawet wtedy, kiedy już mogło, to nie mówiło o tym głośno. Nie mówiły o tym media, nie mówili o tym urzędnicy - zaznaczył. - Mówię z bólem jako historyk, nie mówiły o tym także podręczniki historii - podkreślił szef MON.
Jak zaakcentował "przyszedł czas, aby mówić prawdę o wspaniałych czynach narodu polskiego, który nie ma podstaw, by wstydzić się własnej historii, przeciwnie - może się nią szczycić, ale nie dla własnej chwały". - Może się nią szczycić dlatego, że został ukształtowany w takim systemie wartości, które pozwoliły Polakom w najstraszliwszych momentach życia (...) nieść wysoko sztandar godności człowieka i narodu - dodał.
- Niewiedza o waszych czynach (...) jest olbrzymią naszą winą. Naszą, państwa polskiego wobec narodu polskiego, któremu zabrano dziesięciolecia z własnej historii - powiedział minister ON.
"Jako naród sprostaliśmy, a świadkiem tego są właśnie Żołnierze Niezłomni"
Ocenił też, że "jako naród sprostaliśmy, a świadkiem tego są właśnie Żołnierze Niezłomni". - Za to wam dziękujemy dzisiaj - podkreślił Macierewicz.
Jak dodał, dlatego MON podjęło decyzję, by "działać w ramach polityki historycznej, by przypominać i by w kolejnych szkołach, w kolejnych instytucjach przedstawiać prawdę o polskiej historii, o historii oręża polskiego".
Przede wszystkim - jak zauważył - chodzi o przypomnienie "historii ducha i poszczególnych ludzi, dzięki którym - tak jak mówi nasz hymn - póki my żyjemy, kiedy my żyjemy, kiedy wy przekazujecie prawdę o przeszłości, Polska nie zginie".
Podsekretarz stanu w MON Wojciech Fałkowski dodał, że w ramach prowadzenia polityki historycznej resort planuje przeprowadzenie inspekcji w salach tradycji i izbach pamięci jednostek wojskowych. Mają to uczynić wykwalifikowani historycy m.in. z uczelni wyższych, IPN i instytutów badawczych.
- Chcemy poprosić niewielkie, ale bardzo kompetentne grono historyków, którzy przejrzą te sale i izby, by tam, gdzie trzeba usunąć niewłaściwe symbole - mówił Fałkowski. Jak zaznaczył ważne jest także pokazanie związku jednostki z osobą patrona, historią terenu, społecznościami lokalnymi.
MON ma także prowadzić program opieki merytorycznej nad muzeami lokalnymi, które kultywują pamięć tradycji oręża polskiego. - To często małe, prowadzone przez lokalną społeczność placówki. Ale tam gdzie Wojsko Polskie widzi związek tej inicjatywy z szeroko pojętymi historią i tradycją oręża polskiego będziemy starali się pomóc - finansowo i logistycznie - zapewnił Fałkowski.
Zapowiedział również wprowadzenie od kolejnego roku szkolnego/akademickiego do programów nauczania szkół oficerskich i podoficerskich jako obowiązkowego przedmiotu historii Polski, "z naciskiem na ostatnie 200 lat".
Resort inauguruje także program "Polskie drogi do niepodległości - marzenia i czyny", który ma być "szeroko zakrojoną kampanią edukacyjno-historyczną na lata 2016-2020". - To pięciolecie zawiera w sobie rocznicę odzyskania niepodległości w 1918 r. i akt 5 listopada 1916 r. Ale również datę 1 grudnia 1916 r., kiedy miało miejsce wkroczenie Legionów Józefa Piłsudskiego do Warszawy - mówił podsekretarz stanu. MON chce przypomnieć to wydarzenie organizując m.in. inscenizacje grup rekonstrukcyjnych w Warszawie.
- Ta kampania ma przez pięć lat, prowadząc do historycznej rocznicy bitwy warszawskiej 1920 r., być takim wkładem armii polskiej w budowanie, odtwarzanie i wzmacnianie świadomości historycznej społeczeństwa. Wydaliśmy także folder "Polskie drogi do niepodległości" - dodał Fałkowski.
Podczas uroczystości szef MON w towarzystwie uczniów szkoły zainaugurował stronę społecznościową resortu, która ma na bieżąco prezentować działania w ramach programu "Polskie drogi do niepodległości - marzenia i czyny".
Minister wręczył również akty mianowań na wyższe stopnie wojskowe Żołnierzom Wyklętym, a przyznane pośmiertnie - ich bliskim. Na stopień pułkownika mianowano kapitan Lidię Lwow-Eberle. Na stopień podpułkownika majorów - Henryka Czecha, Waldemara Kruszyńskiego, Waldemara Nowakowskiego i Janusza Sermanowicza. A na stopień kapitana porucznika Ludomira Zawistowskiego. Pośmiertnie na stopień porucznika mianowano podporucznika Ryszarda Widelskiego.