"Wstyd i hańba". Burza po odznaczeniu Macierewicza
Antoni Macierewicz za "znamienite zasługi dla Rzeczypospolitej Polskiej" otrzymał Order Orła Białego. Decyzja Andrzeja Dudy wywołała duże kontrowersje. "Jedyne, na co zasługuje Macierewicz, to sąd i potępienie za niegodziwości i kłamstwa" - ocenił były szef MON Tomasz Siemoniak. "Najwyższe odznaczenie państwowe dla człowieka, którego główną zasługą jest sianie nienawiści i kłamstw?! Wstyd i hańba!" - przekazał prezes PSL Władysław Kosniak-Kamysz.
W piątek po południu wiceprezes PiS i były szef MON Antoni Macierewicz odebrał z rąk prezydenta Andrzeja Dudy najwyższe odznaczenie państwowe - Order Orła Białego. Uroczystość odbyła się w Belwederze.
- To dla mnie wielki zaszczyt, a także osobista przyjemność, że w 46. rocznicę powstania Komitetu Obrony Robotników i tamtego ruchu ku wolnej Polsce, mogę odznaczyć młodzież, która wtedy z odwagą stanęła do działania - przekazał Andrzej Duda.
Z kolei, jak mówił Antoni Macierewicz, działacze opozycji antykomunistycznej mieli taką odwagę, "jaka dzisiaj jest niezbędna dla prawdy o zbrodni smoleńskiej, dla obrony tej prawdy, która dla Polski jest niesłychanie ważna".
- Państwo polskie, które tej prawdy (o katastrofie smoleńskiej - red.) nie będzie mówiło nigdy nie utrzyma niepodległości - oświadczył Macierewicz.
"Grubo, panie prezydencie". Kontrowersje wokół Antoniego Macierewicza
Fakt przyznania Orderu Orła Białego Antoniemu Macierewiczowi wywołał w sieci liczne kontrowersje. Opozycyjni politycy przywołali m.in. słowa Andrzeja Dudy z 2017 roku, gdy prezydent wypominał ówczesnemu szefowi MON stosowanie "ubeckich metod", a także doniesienia medialne związane z zatajaniem dokumentów, które nie pasowały do tezy Macierewicza o wybuchu na pokładzie Tu-154, który rozbił się w Smoleńsku.
- Jeśli Antoni Macierewicz zasłużył na jakieś odznaczenie, to takie z flagą rosyjską. To co zrobił dla zniszczenia wspólnoty narodowej, takiej jedności społecznej w Polsce, to jest zasługa dla Kremla, a nie dla Polski" - powiedział w Sejmie rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec.
Jak dodał polityk PO, "trudno znaleźć w Polsce osobę, która tak bardzo dzieli Polaków jak Antoni Macierewicz, a przecież zadaniem prezydenta jest łączyć wspólnotę narodową, a nie dzielić czy służyć jednej partii".
"Nie chce się wierzyć, że prezydent Duda może czymkolwiek odznaczyć Macierewicza, o którym mówił, że posługuje się 'ubeckimi metodami'. Jedyne, na co zasługuje Macierewicz, to sąd i potępienie za niegodziwości i kłamstwa" - ocenił z kolei były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
"Prawo i Sprawiedliwość odziera Polskę z godności" - skwitował krótko przewodniczący Nowoczesnej Adam Szłapka.
"To mówicie, że Macierewicz za kłamstwo smoleńskie za publiczne pieniądze i rozbrojenie polskiej armii, zamiast wyroku ma dostać Order Orła Białego? Grubo, panie prezydencie" - skomentowała posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
"'Gdyby Macierewicz zakończył związek z polityką na udziale w Komitecie Obrony Robotników, to Order Orła Białego pewnie by mu się należał. Po tym jednak co wyprawiał po 1989 roku to dewastacja historii tego najwspanialszego orderu i oznaka braku szacunku dla wybitnych Polaków nim odznaczonych. Haniebny ruch" - podkreślił z kolei Marcin Kierwiński, sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej.
"Antoni Macierewicz ma zostać odznaczony Orderem Orła Białego. To wyróżnienie za kłamstwo smoleńskie czy niszczenie polskiej armii?" - dopytywała w mediach społecznościowych posłanka KO Marta Wcisło.
"Symbol służalczej prezydentury" - ocenił krótko europoseł PO i były szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
"Duda jest prezydentem jednej opcji politycznej, a właściwie jej wyznawców. Order Orła Białego dla kłamcy smoleńskiego z rodowodem ze wschodu to dowód, że zrobili z Polski swój prywatny folwark" - przekazał poseł KO Waldy Dzikowski.
"Wręczenie Orderu Orła Białego dla Antoniego Macierewicza to niebywały skandal. Najwyższe odznaczenie państwowe dla człowieka, którego główną zasługą jest sianie nienawiści i kłamstw?! Wstyd i hańba!" - podkreślił szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Macierewicz absolutnie nie zasługuje na Order Orla Białego. Zrównanie toksycznego politycznie Macierewicza do mężów stanu, którzy otrzymali to wielkie odznaczenie, jest skandalem. Jan Paweł II, Czesław Miłosz, Jan Nowak-Jeziorański, Władysław Bartoszewski - w tym gronie ma się znaleźć Antoni Macierewicz?" - dopytywał w sieci wiceprezes PSL Dariusz Klimczak.
"Za kłamstwa smoleńskie - order Orła Białego. Wstyd i hańba, trzeba mu tego Orła odebrać!" - stwierdził łódzki poseł Lewicy Tomasz Trela.
"Macierewicz z Orderem Orła Białego. Dewaluacja Orderu - level hard. Wszystko już zniszczyli" - ocenił europoseł Lewicy Łukasz Kohut.
"Antoni Macierewicz przemawiając najpierw wymienił prezydenta, następnie prezesa PiS, a dopiero później premiera i ministrów. A teraz o 'zbrodni smoleńskiej'" - zauważył Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej".
"Siła kłamstwa odznaczona przez państwo" - skwitował dziennikarz WP Rafał Mrowicki.
Antoni Macierewicz jest jedną z bardziej znanych i kontrowersyjnych twarzy polskiego życia politycznego, m.in. za sprawą tzw. listy Macierewicza, którą przedstawił w Sejmie 4 czerwca 1992 r. jako szef resortu spraw wewnętrznych, podając spis współpracowników służb specjalnych PRL figurujących w archiwach MSW.
Głośnym echem odbiła się też teza o wybuchu, który miał być przyczyną katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku, którą Macierewicz stawiał od lipca 2010 r., kiedy został przewodniczącym, zorganizowanego przez parlamentarzystów PiS zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn tej tragedii.
W połowie września 2022 roku stacja TVN24 wyemitował reportaż "Czarno na białym", który dowodzi, że podkomisja smoleńska wybiórczo traktowała materiały. Według autora materiału, Antoni Macierewicz zignorował badania, które przeczyły lansowanej przez niego tezie o zamachu.
W reportażu pokazano dokumenty z ekspertyzy amerykańskiego instytutu NIAR, które nie były wcześniej publikowane. Według Amerykanów do zderzenia z brzozą doszło co najmniej metr wyżej, niż twierdził Antoni Macierewicz. W dokumentach amerykańskich mowa o uderzeniu skrzydłami i statecznikiem o inne drzewa, linie energetyczne oraz bruzdy w gruncie. W raporcie podkomisji nie było tych danych.