"Angelo, proszę, wybacz". Putin reaguje na słowa Merkel
- Angelo, proszę, wybacz mi, nie chciałem sprawić ci żadnego bólu serca - stwierdził Putin, odnosząc się do fragmentów opublikowanej niedawno autobiografii byłej kanclerz. Chodzi o sytuację, gdy w 2007 roku przyprowadził na spotkanie swojego labradora, podczas gdy Merkel boi się psów.
29.11.2024 | aktual.: 29.11.2024 08:34
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
W czwartek, podczas konferencji prasowej w stolicy Kazachstanu, Astanie, Putin odniósł się do sytuacji sprzed 16 lat, kiedy na spotkanie z Merkel zabrał swojego psa. Była kanclerz w opublikowanej we wtorek autobiografii oskarżyła Putina o "demonstrację siły" i czerpanie satysfakcji z jej dyskomfortu. Wiadomo bowiem, że Merkel boi się psów.
"Nie wiedziałem" - twierdzi teraz Putin, cytowany przez "The Moscow Times".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Merkel m.in. tak opisała Putina w książce: "Nie był zainteresowany budowaniem struktur demokratycznych ani dobrobytu dla wszystkich poprzez dobrze funkcjonującą gospodarkę, ani w swoim kraju, ani gdzie indziej. Chciał raczej przeciwstawić się faktowi, że USA wyszły zwycięsko z zimnej wojny" - pisała.
Merkel i pies Putina
W 2007 roku, podczas spotkania w Soczi, czarny labrador Putina, Konni, obwąchiwał Merkel, która siedziała na krześle i uśmiechała się nerwowo.
W swojej autobiografii Merkel napisała: "Mogłam wywnioskować z wyrazu twarzy Putina, że cieszyła go ta sytuacja".
Putin zapytany o tę sytuację podczas, zaprzeczył, że miał świadomość fobii Merkel i stwierdził, że ją później przeprosił.
- Jeszcze raz apeluję do niej za pośrednictwem mediów. Angelo, proszę, wybacz mi, nie chciałem sprawić ci żadnego bólu serca. Wręcz przeciwnie, chciałem stworzyć korzystną atmosferę dla naszej rozmowy - przekonywał dyktator podczas konferencji.
Putin dodał: "Jeśli kiedykolwiek - choć zdaję sobie sprawę, że to mało prawdopodobne - znów przyjedziesz, nie zrobię tego w żadnych okolicznościach".
Putin znany jest z zamiłowania do psów i często otrzymuje je w prezencie od odwiedzających dygnitarzy. Konni był podarunkiem od Siergieja Szojgu, który później został ministrem obrony Rosji.
Zobacz także
Źródło: Moscow Times/WP