Angela Merkel broni swojej polityki migracyjnej oraz systemu relokacji uchodźców w UE
• Kanclerz Niemiec broniła w wywiadzie dla telewizji ARD swojej polityki migracyjnej
• - Chodzi o to, by lepiej i bardziej sprawiedliwie rozdzielić uchodźców - mówiła
• Nie chciała jednak odnieść się do pytania o kary finansowe dla państw, które nie zechcą przyjąć migrantów
• - Nie można akceptować odmowy przyjmowania muzułmanów - stwierdziła jedynie
• Za pilne zadanie uznała negocjacje z krajami afrykańskimi - największa fala uchodźców dociera obecnie z Libii do Włoch
28.08.2016 | aktual.: 28.08.2016 19:55
Kanclerz Niemiec Angela Merkel broniła w wywiadzie dla telewizji publicznej ARD swojej polityki migracyjnej oraz systemu relokacji uchodźców w UE. Jak podkreśliła, nie można zaakceptować postawy tych krajów, które odmawiają przyjęcia muzułmanów.
- Chodzi o to, by lepiej i bardziej sprawiedliwie rozdzielić uchodźców, którzy już znajdują się u nas - powiedziała Merkel w wyemitowanej wieczorem rozmowie z ARD.
Jak zaznaczyła, "jest kilka krajów, które nie chcą brać udziału" w relokacji, natomiast inne są "bardziej otwarte". Zapowiedziała, że będzie nadal pracowała nad tym trudnym tematem.
- Uważam, że powinniśmy znaleźć wspólne rozwiązanie, że każdy musi wnieść swój wkład w rozwiązanie tej sprawy - podkreśliła kanclerz. Merkel nie odniosła się do pytania o ewentualne kary finansowe dla państw, które nie zechcą przyjąć uchodźców.
- Tym, czego nie można zaakceptować, jest stanowisko niektórych krajów, które mówią: z zasady nie chcemy mieć muzułmanów w naszym kraju, niezależnie od tego, czy jest to konieczne z powodów humanitarnych, czy też nie. O tym musimy rozmawiać - powiedziała Merkel.
Jak dodała, w wielu obszarach polityki migracyjnej "widać wspólne podejście". - Przed nami wiele pracy - zaznaczyła kanclerz. Za pilne zadanie uznała negocjacje z krajami afrykańskimi w związku z tym, że największa fala uchodźców dociera obecnie z Libii do Włoch.
Politykę obowiązujących kwot redystrybucji migrantów w ramach Unii Europejskiej krytykują między innymi kraje grupy Wyszehradzkiej - Polska, Węgry, Czechy i Słowacja. Uważają one, że obowiązkowy system relokacji będzie dodatkowo przyciągał imigrantów i zaostrzy kryzys uchodźczy. Merkel spotkała się w piątek w Warszawie z przywódcami V4.
W wywiadzie dla ARD Merkel odrzuciła krytykę jej polityki ze strony wicekanclerza Sigmara Gabriela - ministra gospodarki i szefa koalicyjnej partii SPD. - Wszystko, co dotyczy uchodźców, uchwalaliśmy razem. Wiele (ustaw) uchwaliliśmy bardzo szybko - powiedziała. Jak zaznaczyła, obecnie należy skoncentrować się na przepisach poprawiających bezpieczeństwo kraju. - Jest jeszcze wiele do zrobienia - dodała.
Gabriel skrytykował publicznie politykę migracyjną kanclerz Merkel. - Nie wystarczy powtarzać w kółko: damy radę - powiedział w jednym z wywiadów telewizyjnych. Przewodniczący SPD wytknął Merkel i jej partii CDU bagatelizowanie trudności związanych z integracją w społeczeństwie niemieckim tak wielu migrantów i uchodźców, w tym blokowanie funduszy na integrację.