Andrzej Duda wyjaśnił społeczności żydowskiej decyzję ws. wyjazdu Jerozolimy
- Nie mogłem się za to zgodzić. Chcę ogromnie podziękować za wszystkie wyrazy zrozumienia - powiedział podczas spotkanie z przedstawicielami społeczności żydowskiej w Polsce Andrzej Duda. Prezydent tłumaczył zamieszanie z uroczystościami w Jerozolimie.
- To jest miejsce właściwe, najlepsze, nie wolno temu miejscu go zabierać i gdzie indziej akcentować tego, co stało się ponad 75 lat temu - mówił Andrzej Duda. Prezydent w środę wziął udział w świąteczno-noworocznym spotkaniu z przedstawicielami społeczności żydowskiej w Polsce w Pałacu Prezydenckim.
W przemówieniu wyjaśniał powód odwołania swojej wizyty na Światowym Forum Holokaustu, które odbędzie się 23 stycznia w Jerozolimie z okazji 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. - Miejsce uroczystości upamiętniających (…) jest na terenie niemieckiego byłego obozu Auschwitz - zaznaczył.
I dodał, że brak możliwości zabrania głosu w Jerozolimie przy jednoczesnych planach udzielenia go m.in. Władimirowi Putinowi jest dla niego sytuacją, z którą "nie mógł się zgodzić". Prezydent jednocześnie podziękował za "wszystkie wyrazy zrozumienia" w tej sprawie.
Zobacz też: Czy Duda powinien lecieć do Jerozolimy? Jego konkurent: odpowiedź jest prosta
Podkreślił też, że wśród Polaków "byli antysemici i byli tacy, którzy zachowali się podle", jednak stanowili oni mniejszość. Przypomniał też, za pomoc Żydom groziła kara śmierci, która spotkała m.in. rodzinę Ulmów.
- Jestem przekonany, że nie ma teraz trudniej relacji między Polakami i Żydami – uznał Andrzej Duda. I zaznaczył, że być może to jest kłopotliwa relacja z pewnymi "wpływowymi osobami” które organizują uroczystość w Izraelu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl