Jacek Czaputowicz: Polska wyśle swojego reprezentanta do Izraela
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nie pojedzie do Izraela na World Holokaust Forum. To jednak nie oznacza, że nie będzie na organizowanych przez Yad Vashem uroczystościach 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau przedstawiciela Polski.
07.01.2020 | aktual.: 07.01.2020 20:55
- Reprezentant Polski na obchodach 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau będzie, będzie się przysłuchiwał, być może zabierze głos na jakiejś konferencji - powiedział w programie "Wydarzenia i Opinie" w Polsat News szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz. - To kwestia ustalenia. W jakiejś formule na pewno będzie przedstawiciel Polski - zapewnił.
We wtorek z wyjazdu do Izraela, po posiedzeniu Rady Gabinetowej, zrezygnował prezydent Andrzej Duda. - Nie widzę powodu, dlaczego podczas uroczystości miałby wystąpić prezydent Rosji, Niemiec, Francji, przedstawiciele Wielkiej Brytanii i USA, a nie mógłby się wypowiedzieć prezydent RP - tłumaczył prezydent po posiedzeniu Rady Gabinetowej.
Zdaniem szefa polskiego MSZ to "bardzo dobra decyzja" prezydenta. - Były głosy, że to jest zbyt duże ryzyko - tłumaczył.
Czaputowicz zapewnił też, że jeśli dojdzie do kolejnego kontrowersyjnego wystąpienia Władimira Putina, to prezydent będzie je mógł skomentować kilka dni później. - Chcę powiedzieć, że prezydent będzie mógł się odnieść do tej kwestii, bo jest gospodarzem spotkania głów państw kilka dni później w Auschwitz - dodał Czaputowicz. Dodał, że przewiduje się na nim obecność m.in. prezydentów Izraela i Niemiec.
Zobacz także: Krzysztof Szczerski: prezydent Andrzej Duda oczekuje, że Tomasz Grodzki nie poleci do Brukseli
Szef polskiej dyplomacji był także pytany o sprawę spotkania marszałka Senatu z ambasadorem Rosji. Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z TVP dał do zrozumienia. że doszło do niego już po świętach Bożego Narodzenia, czyli po kontrowersyjnych wypowiedziach Władimira Putina na temat Polski. - Uśmiechają się, robią sobie razem zdjęcia. No, nie da się w ten sposób prowadzić polskiej polityki - stwierdził Duda.
Czaputowicz broni Grodzkiego: rzeczywiście do mnie dzwonił
- Mam pewne wątpliwości w sprawie działań marszałka Grodzkiego, ale w kwestii spotkania z ambasadorem Rosji, rzeczywiście do mnie dzwonił. Chcę podkreślić, że ta rozmowa i spotkanie z ambasadorem miały miejsce jeszcze przed wystąpieniami Władimira Putina - tłumaczył minister Czaputowicz.
Szef MSZ podkreślił, że nie ma za złe marszałkowi spotkania z ambasadorem. - Ma do tego prawo - dodał.
- Nawet zadzwonił do mnie na telefon komórkowy, zaskakując mnie i żeśmy rozmawiali na ten temat - relacjonował rozmowę z Grodzkim szef polskiej dyplomacji. - Poinformował, że jest takie spotkanie w tym dniu. Ja mówię: no, oczywiście, panie marszałku, pan ma rację, ja też przyjmuję ambasadora Rosji - mówił. - Chcę powiedzieć, że dzisiaj patrzymy na to troszkę inaczej i to jest też pewne wytłumaczenie pana marszałka. Bo przecież on by na pewno tej decyzji nie podjął, gdyby znał wystąpienie Putina, które było później - bronił marszałka Senatu Czaputowicz.
Minister spraw zagranicznych zdecydowanie skrytykował jednak wyjazd marszałka Senatu do Brukseli i rozmowy z Komisją Wenecką. - Jego działania na scenie międzynarodowej, wyjazd do Brukseli, zwrócenie się do Komisji Weneckiej, co w zasadzie jest kompetencją państwa, pokazuje, że jego działanie jest no szkodliwe i wątpliwe pod względem prawnym, bo on jest reprezentantem państwa - tłumaczył szef polskiej dyplomacji.