Krzysztof Szczerski: prezydent Andrzej Duda oczekuje, że Tomasz Grodzki nie poleci do Brukseli
Wyjazd Tomasza Grodzkiego do Brukseli nie podoba się prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Twierdzi tak szef jego gabinetu Krzysztof Szczerski. - Jeśli poleci, to będzie oznaczało, że gra w orkiestrze Władimira Putina - podkreślił.
- Prezydent Andrzej Duda reakcje Rosji ocenia jako złe, ale Polska czeka na bieg wydarzeń - mówił w radiowej Jedynce Krzysztof Szczerski. Szef gabinetu prezydenta przekazał, że Duda codziennie dostaje raporty i podejmuje działania w sprawie. - Koordynuje całą reakcję - zaznaczył.
Odniósł się do zarzutów kierowanych wobec prezydenta, który nie zabrał głosu. - Nasza reakcja była uzgodniona jako reakcja stopniowa. Uważamy, że mamy do czynienia z sytuacją rozwojową - mówił Szczerski, zaznaczając, że swoje stanowisko wyraził m.in. premier.
Szczerski komentował też sprawę wyjazdu Tomasza Grodzkiego, marszałka Senatu, do Brukseli, gdzie ma rozmawiać o reformie polskiego sądownictwa. - Wyrażam stanowcze oczekiwanie, że marszałek Grodzki odwoła swoją wizytę w Brukseli - podkreślił Szczerski. Dopytywany, czy jest to też opinia prezydenta, odpowiedział twierdząco.
Dlaczego prezydent nie chce, by Grodzki jechał do Brukseli? Jak tłumaczył Szczerski, chodzi o bezpieczeństwo Polski. - Jeśli pojedzie, będzie to oznaczało, że Tomasz Grodzki gra w orkiestrze Putina - wyjaśnił. Jego zdaniem celem Rosji jest niszczenie wizerunku Polski czy wyizolowanie jej z państw Zachodu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl