Andrzej Duda w koszulce Red is bad. Prezydent ma słabość do kontrowersyjnej marki
Prezydent Andrzej Duda nie pierwszy raz pokazuje się w koszulce Red is bad. W polo tej firmy pojawił się w szpitalu przy ul. Szaserów, gdzie przebywa Jarosław Kaczyński. Właściciele polskiej marki odzieżowej nie kryją, jakie poglądy im przyświecają.
Andrzej Duda nie kryje, że lubi odzież polskiej firmy. Ostatnio założył granatową koszulkę z kołnierzykiem i charakterystyczną kieszonką na piersi w kolorze barw narodowych. "Kieszonka celowo rozdarta na wysokości serca, dla wzmocnienia efektu wizualnego i symbolicznego" – pisze producent Red is bad. Polo jest aktualnie przecenione - zamiast 149 zł można je kupić za 109.
Red is bad to nie tylko odzież. To także powiązany z ubraniami manifest światopoglądowy. Na stronie internetowej właściciele marki opublikowali swój manifest oraz stanowisko choćby w sprawie Unii Europejskiej.
"Red is bad od zawsze było, jest i będzie przeciwne Unii Europejskiej w obecnym kształcie, a tzw. dotacje unijne, którymi tak emocjonuje się rząd, opinia publiczna i mainstreamowe media, ma w głębokim poważaniu" – piszą właściciele firmy. I dodają: "Znamy się jeszcze z czasów liceum. Były to czasy referendum akcesyjnego Polski do Unii Europejskiej. Już wtedy szliśmy pod prąd... Jako jedyni w klasie byliśmy przeciwni wejściu Polski do Unii, co w owym czasie uchodziło za niemałą ekstrawagancję". Właściciele firmy mają nawet serię odzieży z hasłem nawiązującym do ich stosunku do Unii Europejskiej Na odzieży znajduje się hasło: "Blue is red. Red is bad" ("Niebieskie jest czerwone. Czerwone jest złe". Błękit to kolor UE - red.).
Podobną, ale z długim rękawem, prezydent założył, gdy leciał do Chin. Wówczas internauci wytknęli mu zgrzyt: leci do komunistycznego kraju z ubraniami pod hasłem "czerwone jest złe".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl