Andrzej Duda przyjechał na rozmowę z Małgorzatą Manowską? "Prezydencka kolumna pod domem"
Tuż po decyzji sądu o doprowadzeniu Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego Andrzej Duda miał spotkać się z I Prezes Sądu Najwyższego. Kancelaria prezydenta i biuro Małgorzaty Manowskiej milczą na ten temat.
Według informacji "Gazety Wyborczej" w poniedziałek ok. godz. 17, a więc niedługo po decyzji sądu o doprowadzeniu Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, z Małgorzatą Manowską spotkał się Andrzej Duda.
Jak czytamy w gazecie, świadkowie mieli widzieć, jak kolumna prezydencka podjeżdża pod dom prof. Manowskiej. Samochody SOP miały zaparkować na pobliskiej zajezdni autobusowej. Po ponad godzinie wróciły i dołączyły do wyjeżdżającego auta Dudy.
"Wyborcza" poprosiła współpracowników prezydenta oraz rzecznika Sądu Najwyższego, Aleksandra Stępkowskiego o potwierdzenie tych informacji. Zapytano także, czego miała dotyczyć rozmowa Dudy z Manowską. Nie uzyskano jednak odpowiedzi na te pytania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście w poniedziałek zdecydował, by nie uwzględniać wniosków o odmowę wszczęcia postępowania wykonawczego wobec Kamińskiego i Wąsika. Odrzucił także wnioski prokuratury oraz obrońców.
- Policja, jak tylko otrzyma stosowne dokumenty, oryginały tych dokumentów, będzie działać i niezwłocznie doprowadzi obu panów do aresztu - zapewnił w poniedziałek minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
Oświadczenie I Prezes SN
W poniedziałek I Prezes Sądu Najwyższego wydała oświadczenie o "bezprawnych" działaniach marszałka Sejmu oraz Izby Pracy SN w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
W oświadczeniu Małgorzata Manowska sprzeciwia się działaniom prezesa Izby Pracy Sądu Najwyższego prof. Piotra Prusinowskiego i marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Stwierdziła, że marszałek Sejmu działał z naruszeniem prawa. Stwierdziła, że Szymon Hołownia nie miał prawa złożyć dokumentów ws. wygaszenia mandatów Kamińskiego i Wąsika do Izby Pracy SN, a nie do Biura Podawczego.
"Z konsternacją przyjmuję lekceważenie przez prezesa Izby Pracy SN prof. Piotra Prusinowskiego, zarządzenia I Prezesa SN z 4 stycznia br., które rozstrzygnęło spór kompetencyjny między Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych a Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, stwierdzając jednoznacznie właściwość Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w sprawie odwołania posła Mariusz Kamińskiego w sprawie odwołania się od decyzji marszałka Sejmu w sprawie wygaśnięcia mandatu posła" - czytamy w treści oświadczenia.
- Trudna sytuacja trwa już ponad pięć lat, natomiast dopiero teraz polityka tak jawnie wkroczyła do Sądu Najwyższego, który teraz jest wykorzystywany w bezpardonowej walce politycznej - oceniła Małgorzata Manowska, pierwsza prezes SN w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Źróło: Gazeta Wyborcza/WP/rp.pl