PolitykaAndrzej Duda podjął decyzję ws. reformy edukacji. Na Twitterze zawrzało

Andrzej Duda podjął decyzję ws. reformy edukacji. Na Twitterze zawrzało

Andrzej Duda podpisał ustawę o prawie oświatowym i przepisy wprowadzające. Od przyszłego roku szkolnego rozpocznie się więc proces likwidacji gimnazjów. Decyzja prezydenta szybko spotkała się z odzewem na Twitterze. Politycy opozycji nie mają litości. "Przykre, że mamy takiego prezydenta", "PiS właśnie rozjechał walcem polską szkołę" - piszą.

Andrzej Duda podjął decyzję ws. reformy edukacji. Na Twitterze zawrzało
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk

09.01.2017 | aktual.: 09.01.2017 16:57

"Brak weta oznacza mobilizację opozycji wokoło akcji referendalnej. Nowoczesna zaangażuje wszystkie siły w zbieranie podpisów" - zapowiedziała wiceprzewodnicząca Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer.

Wtóruje jej posłanka Joanna Schmidt, która potwierdza: "Szykujemy się do referendum". Głos zabrał również Zbigniew Gryglas. "Kolejny zawód! Rodzice i nauczyciele będą pamiętać!" - napisał.

Stanowisko Platformy Obywatelskiej? "Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę wprowadzającą chaos w edukacji. Czas na szkolne referendum. Niech wypowie się suweren" - głosi wpis na oficjalnym profilu partii.

W ocenie Grzegorza Schetyny, decyzja została podjęta wbrew uczniom, rodzicom, nauczycielom, samorządowcom. Zdaniem posłanki Kingi Gajewskiej, jest "bezrefleksyjna".

W kolejnym wpisie dodaje ona, że odpowiedzią na podpisanie reformy będzie szkolne referendum. "Nie można ignorować głosu rodziców i nauczycieli" - podkreśla Gajewska.

Andrzej Halicki twierdzi z kolei: "No to wiosna będzie gorąca. Rząd i prezydent organizują właśnie ogromną falę protestu. Z bezmyślności, na własną prośbę."

"PAD nie zawiódł PIS, zawiódł obywateli, podpisał ustawę Prawo Oświatowe, nie zważając na protesty Polaków. To przykre, że mamy takiego prezydenta" - dodaje Elżbieta Gapińska.

W ocenie Krystyny Szumilas, minister edukacji narodowej w latach 2011-2013, prezydent Duda kolejny raz wykonał polityczne zamówienie PiS.

"Prezydent mógł zachować się odpowiedzialnie, uratować szkoły przed chaosem. Wybrał lojalność wobec kolegów z partii - i strajk szkolny" - ocenia z kolei Adrian Zandberg (Razem).

Ostra w słowach jest Marcelina Zawisza, która pisze: "PiS właśnie rozjechał walcem polską szkołę. Czeka nas chaos, zwolnienia nauczycieli!"

I dodaje:

"Prezydent stanął po tej stronie, po której musiał. Wbrew uczniom, rodzicom, nauczycielom. Wbrew rzeczowym argumentom poparł niszczenie edukacji" - napisał prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Stanowisko zajął też prezydent Słupska, Robert Biedroń.

PiS z kolei zapewnia, że reforma jest dobrze przygotowana i nie ma się czego obawiać. Premier Beata Szydło: Jestem przekonana, że reforma edukacji jest dobrą ustawą.

"Trudna decyzja"

Andrzej Duda przyznał, że decyzja w sprawie reformy edukacji była trudna i wymagała wielu konsultacji. Jeszcze w niedzielę rozmawiał o niej między innymi z minister edukacji Anną Zalewską i premier Beatą Szydło.

Prezydent uważa, że reforma edukacji była Polsce niezbędna, a każdy kolejny rok bez reformy przyniósłby straty oświacie. Podkreślił, że dotychczasowa 3-letnia edukacja w liceum i sześcioletnia w gimnazjum była za krótka.

Prezydent mówił też, że czuje się współodpowiedzialny za sprawne przeprowadzenie reformy. Zaapelował do przedstawicieli rządu i samorządu o współpracę przy wprowadzaniu zmian w edukacji.

Andrzej Duda dodał, że reforma jest odpowiedzią na oczekiwania społeczne w sprawie likwidacji gimnazjów. Jej zapisom sprzeciwia się m.in. Związek Nauczycielstwa Polskiego.

ZNP ogłosił, że w związku z podpisaniem ustawy przygotowuje się do wejścia w spór zbiorowy z rządem i inauguruje ruch na na rzecz referendum w sprawie reformy oświaty.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2438)