Andrzej Duda po spotkaniu ze światowymi przywódcami: Jesteśmy solidarni, na tym polega siła Zachodu

Prezydent Andrzej Duda wystąpił publicznie po spotkaniu z prezydentem USA Joe Bidenem oraz przywódcami Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Rumunii, Japonii oraz państw NATO.

- Rozmawialiśmy o sprawach, które są dziś najważniejsze, czyli o sytuacji na Ukrainie, o postępowaniu Rosji zarówno jeśli chodzi o rozwijanie agresji jak i o groźbę atomową, którą prezydent Władimir Putin stawia przed światem. Zapewniam państwa, że sojusznicy są w pełni zjednoczeni - zadeklarował prezydent Andrzej Duda.

- Absolutnie nikt się nie wyłącza, nikt nie chce iść swoją droga. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że tej trudnej sytuacji poradzimy sobie tylko razem. Wszyscy jednoznacznie mówią, że trzeba bronić Ukrainy, że nie możemy tolerować sytuacji, w której niepodległe suwerenne państwo, które chciało iść dalej drogą demokratycznych reform, zostało zaatakowane z wolą zniszczenia, zniszczenia jego władz i podporządkowania sąsiedniemu mocarstwu - dodał.

Zobacz także: Jadą tirem na Ukrainę i potrzebują leków. Jest apel do lekarzy

Prezydent Andrzej Duda poinformował, że trwają pracę nad kolejnymi sankcjami na Rosję.

- Uczciwy świat Zachodu nie może się zgodzić na taką zmianę porządku europejskiego i światowego, dokonaną siłą ze złamaniem prawa międzynarodowego. Wszyscy są razem, mamy jednoznaczne stanowisko. Nie ulegniemy szantażowi - zadeklarował.

- Trwają konsultacje nt. sankcji, które jeszcze można na Rosję nałożyć i spowodują deeskalację tych agresywnych rosyjskich zachowań. Nie sposób tolerować tego, że giną dzieci i bombarduje się osiedla. Czegoś na taką skalę Europa nie widziała od II wojny światowej. Musimy zrobić wszystko, by Rosja zaprzestała tych działań i wróciła na swoje terytoria - podkreślił.

Prezydent powiedział również, że światowi liderzy są solidarni z Polską i deklarują gotowość pomocy we wsparciu ukraińskich uchodźców. Dodał, że są pod wrażeniem polskiego społeczeństwa, które masowo pomaga Ukraińcom.

- Dziękuję Polakom za te wszystkie zaproszenia do prywatnych domów, za niezwykłą ofiarność. Dziękuję państwu ogromnie. Byłem przekonany, że jesteśmy takim społeczeństwem, ludźmi otwartymi którzy z sercem na dłoni są gotowi pomagać tym, którzy są w trudnej sytuacji. Ze strony przywódców padały zapewnienia o solidarności i gotowości wsparcia. Dziękuję moim rodakom za ich niezwykłą postawę. Wierzę, że uchodźcy, nasi goście będą mogli spędzić u nas spokojny, bezpieczny czas, a potem jak najszybciej wrócić do swoich domów i normalnego życia - mówił prezydent.

- Musimy działać wspólnie i koordynować działania. Prosiłem by udzielać Ukrainie pomocy. Pomoc humanitarna jest bardzo tam potrzebna. Codziennie rozmawiam z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i staram się zrealizować zapotrzebowania, które są zgłaszane, prosząc naszych sojuszników, by była niesiona pomoc humanitarna - dodał.

- Chcę jeszcze raz zapewnić, że mimo wszystkich gróźb i agresywnej postawy, jesteśmy solidarni, mówimy jednym głosem i na tym polega siła Zachodu, wspólnoty NATO i Unii Europejskiej - zapewnił