Andrzej Duda o rzezi wołyńskiej: Potrzebujemy pamięci, żeby coś takiego się nie zdarzyło
- Potrzebujemy upamiętnienia, żeby serce i żal zostały ukojone - powiedział prezydent Andrzej Duda w Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów. Dodał, że rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim na temat ekshumacji polskich ofiar na Wołyniu.
W czwartek 11 lipca obchodzony jest w Polsce Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Święto zostało ustanowione w 2016 r.
Andrzej Duda złożył dziś kwiaty przed pomnikiem Rzezi Wołyńskiej, który znajduje się na warszawskim Żoliborzu.
- Potrzebujemy pamięci, żeby serce i żal mogły być ukojone. Żeby nie było złej pamięci, potrzebujemy upamiętnienia tych tragicznych wydarzeń. Rozmawiałem z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim o tym, żeby Ukraina zgodziła się na ekshumację polskich ofiar. Chodzi o to, żebyśmy mogli gdzieś zrobić groby, postawić świeczki, uczcić tych, co zostali pomordowani - powiedział prezydent RP. - Potrzebujemy pamięci, żeby coś takiego się już nie zdarzyło - dodał.
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen na terytorium Ukrainy. Zakaz wydał ukraiński IPN po tym, jak zdemontowano nielegalny pomnik UPA w Hruszowicach w kwietniu 2017 r.
Rzeź wołyńska to ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich wobec mniejszości polskiej, która mieszkała na terenach byłego województwa wołyńskiego z czasów II RP. Do tych zbrodni doszło w okresie od lutego 1943 do lutego 1945 r., podczas okupacji tych terenów przez III Rzeszę. Kulminacja mordów nastąpiła w lecie 1943 r. Ofiarami byli Polacy, a w mniejszej skali także Rosjanie, Ukraińcy, Żydzi, Ormianie i Czesi, którzy zamieszkiwali Wołyń. Historycy szacują, że zginęło wówczas ok. 50-60 tys. Polaków, a w odwecie - 2-3 tys. Ukraińców.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl