Andrzej Duda nie mógł rozpocząć wykładu w Zurychu. Okrzyki "wolne sądy", "Konstytucja"
Prezydent Andrzej Duda pojechał z dwudniową wizytą do Szwajcarii. We wtorek wieczorem wygłosił wykład na Uniwersytecie w Zurychu. Nie mógł go rozpocząć, bo z sali dobiegały okrzyki "Konstytucja" i "wolne sądy".
Przemówienie zostało zorganizowane przez Europa-Institut w ramach corocznego Wykładu Churichillowskiego na Uniwersytecie w Zurychu. Wystąpienie prezydenta Dudy miało tytuł: "Przyszłość Europy - fundamenty jedności państw Europy".
Kiedy jednak Andrzej Duda wszedł na mównicę, z sali dobiegł okrzyk "Panie prezydencie, Konstytucja!". Zaraz potem kilka osób zaczęło głośno skandować "Konstytucja" oraz "Wolne sądy". Andrzej Duda lekko się uśmiechał, pomachał do kogoś ręką, pokiwał głową. Nie komentował zajścia. Po chwili protestujące osoby wyszły z sali, a prezydent rozpoczął swój wykład. W trakcie wystąpienia również nie odniósł się do tego, co zaszło przed chwilą.
"Europa nie może być ekskluzywnym klubem"
W swoim przemówieniu Andrzej Duda powiedział, że Polska znalazła się po wschodniej stronie "żelaznej kurtyny" nie ze swojej woli, lecz w wyniku umowy, jaką zawarto w Jałcie. – To nie była decyzja Polski. Została ona podjęta za naszymi plecami – podkreślił. Stwierdził, że w Europie jest dość powszechne przekonanie, że kraje zza "żelaznej kurtyny" są mniej europejskie i jest to bolesne dla Polski. – To są głosy tych, którzy chcieliby mieć Unię zbudowaną wokół „twardego jądra”, ograniczoną jedynie do krajów zachodnich – powiedział prezydent. Podkreślił, że proces integracji musi być otwarty dla "tych, którzy chcą i mogą" i nie można nikogo z niego wykluczać.
Zaznaczył jednak, że podstawą jednoczącej się Europy musi być szacunek dla każdego kraju i równe prawa wszystkich państw. - Każde państwo ma równe prawo do samostanowienia, i to prawo musi być chronione w Europie – podkreślił Duda. - Europa nie może stać się ekskluzywnym klubem - powiedział na koniec.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl