Amerykańska spółka negocjuje przejęcie producenta Pegasusa
Media w USA i Izraelu podały, że izraelska spółka NSO, producent oprogramowania inwigilacyjnego Pegasus, prowadzi rozmowy z amerykańskim funduszem venture capital Integrity Partners w sprawie sprzedaży aktywów. Szpiegowska aplikacja miałaby zostać przekształcona w defensywne narzędzie cyberbezpieczeństwa.
Według dziennika "Haarec" rozmowy jeszcze się nie zakończyły, ale są w zaawansowanym stadium. Integrity Partners mógłby jednak przejąć kontrolę nad NSO jeszcze w tym roku.
Zdaniem izraelskiej gazety celem sprzedaży miałoby być zrehabilitowanie spółki, która popadła w niesławę i kłopoty finansowe po objęciu jej sankcjami przez władze USA. Była to konsekwencja faktu, że podstawowy produkt firmy - narzędzie hakerskie Pegasus - było wykorzystywane do włamań do telefonów amerykańskich dyplomatów.
NSO sprzedawała oprogramowanie pozwalające na daleko idącą inwigilację autorytarnym reżimom oraz władzom, które wykorzystywały je do szpiegowania m.in. przeciwników politycznych.
Jak donosi agencja Bloomberg, izraelska spółka "skupia się na propozycjach, które przekształciły by know-how stojące za Pegasusem w ściśle defensywne usługi związane z cyberbezpieczeństwem".
Sama NSO nie odniosła się bezpośrednio do negocjacji z funduszem Integrity Partners, ale oznajmiła, że przejęciem zainteresowanych jest kilka amerykańskich funduszy i z każdym z nich prowadzi rozmowy.
Przypomnijmy, we wtorek Grupa Citizen Lab potwierdziła dwa kolejne przypadki użycia systemu Pegasus w Polsce. Zdaniem kanadyjskich ekspertów inwigilowany był lider AgroUnii Michał Kołodziejczak oraz Tomasz Szwejgiert. Ten drugi jest współautorem książki o szefie MSWiA Mariuszu Kamińskim.
Wcześniej pojawiły się informacje, że inwigilowano Romana Giertycha, gdy jako adwokat kontaktował się m.in. z Donaldem Tuskiem, senatora KO Krzysztofa Brejzę, gdy był szefem sztabu przed wyborami w 2019 roku oraz prokurator Ewę Wrzosek.
W Senacie powstała już specjalna komisja ds. Pegasusa, teraz ważą się losy, czy komisja śledcza, mająca dużo większe uprawnienia, powstanie w Sejmie. Paweł Kukiz zażądał, aby to on był jej przewodniczącym. A to od niego i jego posłów zależy, czy opozycja znajdzie do tego większość. PiS jest konsekwentnie przeciw.