Amerykanie źle traktują więźniów - terrorystów
Przedstawiciele Czerwonego Krzyża, którzy przyjechali do amerykańskiej bazy Guantanamo na Kubie, mają zastrzeżenia do warunków w jakich przetrzymywani są znajdujący się tam talibowie i członkowie al-Qaedy pojmani w Afganistanie.
Jednak - po pierwszym dniu pracy - inspektorzy nie potwierdzili podejrzeń ONZ i innych organizacji międzynarodowych o drakońskich warunkach w jakich przetrzymywani mieli być terroryści.
ONZ i obrońcy praw człowieka zarzucają Stanom Zjednoczonym, że nie zapewniły więźniom minimum godnego standardu. Jak twierdzą obrońcy praw człowieka, przebywają oni w zbyt małych celach, a obóz przypomina bardziej pole namiotowe niż humanitarne więzienie. Rzecznik amerykańskiej armii wyjaśnił przedstawicielom Czerwonego Krzyża, że wkrótce zakończy się budowa nowoczesnego więzienia dla 2 tys. osób.
Po pierwszym dniu inspekcji przedstawiciele Czerwonego Krzyża oświadczyli, że nie mają zastrzeżeń do wyżywienia więźniów, ale niepokój budzi ich stan psychiczny. Natomiast szef nowojorskiego Centrum Przestrzegania Praw Konstytucyjnych twierdzi, że Amerykanie muszą przestrzegać Konwencji Genewskiej i jak najszybciej określić status prawny terrorystów. Organizacje międzynarodowe nalegają, by uznać ich za jeńców wojennych. Amerykanie nie zamierzają im przyznać takiego statusu i będą więźniów traktować jak kryminalistów. (an)