Amerykanie podsłuchali rozmowy rosyjskich wojskowych na temat Ukrainy. Rosjanie mają jedną obawę
Powołując się na źródła w służbach, telewizja CNN ujawniła w poniedziałek treść rozmów, jakie mieli między sobą prowadzić rosyjscy wojskowi. W prowadzonych dyskusjach bardzo często pojawia się temat agresji na Ukrainę i związanych z tym obaw.
Wśród podsłuchanych, oprócz wojskowych, mieli się też znaleźć funkcjonariusze służb. Według CNN, "niektórzy rosyjscy przedstawiciele martwili się, że inwazja na Ukrainę na dużą skalę byłaby kosztowniejsza i trudniejsza" od ocen, jakie na ten temat formułują publicznie władze na Kremlu, na czele z prezydentem Władimirem Putinem.
Podsłuchani mieli ponadto wyrażać swoje niezadowolenie z faktu, że na Zachodzie pojawiły się przecieki zawierające plany rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
CNN zacytowało też anonimowe źródło, którym miał być "wysoki rangą oficjel z Europy". Jego zdaniem rosyjskie plany będą trudne w realizacji. "W ocenach, które widzimy, jasne jest, że niektórzy ludzie po stronie rosyjskiego wojska nie rozumieją w pełni, jaki jest plan gry" - dodaje.
Zobacz też: Awdijiwka w obwodzie donieckim. Dramatyczne zdjęcia zniszczeń po starciach wojennych
"Bild" o planie Putina. Tak ma wyglądać inwazja Rosji na Ukrainę
O planach rosyjskiej inwazji pisał w ostatnim czasie m.in. niemiecki dziennik "Bild". Pierwszy etap zakłada kapitulację miast. Wojskowi z Rosji mają okrążyć i oblegać główne miasta kraju, gdy pokonają już żołnierzy ukraińskich. Wtedy w miastach mają być uruchomione komórki tajnych służb, które zostały już tam przemycone i politycy lojalni wobec Putina.
Po kapitulacji największych miast reżim Putina zakłada utworzenie fałszywego parlamentu, czyli tzw. Rady Ludowej.
Jednym z etapów jest też wprowadzenie stanu wyjątkowego oraz założenie obozów. Ma to być odpowiedź na dalszy opór ze strony Ukraińców na rosyjską okupację.
Do obozów mają trafiać ci obywatele, którzy szczególnie zagrażają rosyjskiemu planu i nie chcą współpracować. Z raportu służb wynika, że sporządzane są już nawet listy osób proukraińskich aktywistów, którzy mogliby się w takich miejscach znaleźć.
Celem Rosji ma być nowe "państwo związkowe". Nowo utworzone państwo na Ukrainie miałoby doprowadzić do referendum ws. przystąpienia do Rosji. Wtedy w skład państwa związkowego weszłaby nie tylko Ukraina, ale także Białoruś.
Według informacji "Bilda" do ataku miałoby dojść już w lutym. Gazeta, powołując się na raport tajnych służb, które miały udzielić jej informacji, dodała, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest "inwazja na pełną skalę".
Źródło: PAP