Amerykanie mówią, że zabili w nalotach 37 rebeliantów
Wojska amerykańskie podały, że lotnictwo USA zabiło 37 rebeliantów w nalotach w najnowszej fazie operacji przeciwko irackiej Al-Kaidzie przy granicy syryjskiej w zachodnim Iraku. Dwudziestu pięciu
rebeliantów schwytano.
14.11.2005 | aktual.: 14.11.2005 11:17
Komunikat dowództwa wojsk USA głosi, że operacja Stalowa Kurtyna, rozpoczęta 5 listopada, weszła w nową fazę o świcie, gdy wojska amerykańskie i irackie zaczęły przeczesywać miasto Ubajdi nad Eufratem, 20 km od granicy.
Bojowcy Al-Kaidy stawiają opór. Lotnictwo zbombardowało pięć celów, zabijając 37 rebeliantów.
Około 2500 żołnierzy amerykańskich i 1000 irackich uczestniczących w operacji Stalowa Kurtyna zajęło dotychczas i przeczesało dwa inne miasta w pobliżu granicy z Syrią - Husajbę i Karabilę.
Celem operacji jest przecięcie rebelianckiego szlaku przerzutowego, którym z Syrii dociera w głąb Iraku broń i obcy dżihadyści. Operacje takie prowadzono już kilkakrotnie, ale tym razem Amerykanie zamierzają pozostawić w zdobytych miejscowościach swoich żołnierzy i siły irackie. Dotychczas po każdej pacyfikacji wojska się wycofywały - a po pewnym czasie zjawiali się tam znów rebelianci.
Dowódcy amerykańscy mówią też, że dzięki ofensywie miejscowa ludność będzie mogła bezpiecznie głosować w wyborach 15 grudnia.
Jednak politycy arabskiej mniejszości sunnickiej, która zamieszkuje tereny przy granicy syryjskiej, protestują przeciwko najnowszym akcjom zbrojnym, argumentując, że powodują one straty wśród ludności cywilnej.