Ambasador w Berlinie Andrzej Przyłębski odejdzie z placówki
Szykuje się zmiana na stanowisku ambasadora RP w Niemczech. Jak dowiedziała się "Deutsche Welle", Andrzej Przyłębski ma pozostać w placówce do stycznia przyszłego roku.
Informację o planowanej zmianie na stanowisku szefa jednej z kluczowych polskich placówek zagranicznych potwierdziły w piątek, 5 listopada, w rozmowie z "Deutsche Welle" źródła dyplomatyczne w Berlinie. Nie wiadomo jednak, kto zastąpi Andrzeja Przyłębskiego.
Informację potwierdziła też rzeczniczka prasowa ambasady RP Magdalena Szuber-Zasacka. - Najprawdopodobniej będzie jeszcze pełnił swoje obowiązki do końca stycznia - powiedziała, cytowana przez serwis tvp.info.
O odejściu Przyłębskiego pracownicy ambasady w Berlinie wiedzą już od pewnego czasu. 18 listopada br. w stolicy Niemiec odbędzie się uroczysty koncert w związku z obchodami Narodowego Święta Niepodległości Polski. Przyłębski zamierza wykorzystać tę okazję, by się oficjalnie pożegnać, o czym poinformowano w zaproszeniach na koncert. Ma wtedy zagrać "Warszawska Orkiestra Sentymentalna".
Nowe otwarcie
Zmiana w polskiej ambasadzie w Berlinie zbiegnie się z objęciem władzy przez nowy niemiecki rząd, który utworzyć mają socjaldemokratyczna SPD, Zieloni i liberalna FDP z kanclerzem Olafem Scholzem (SPD) na czele.
Profesor Andrzej Przyłębski został powołany na ambasadora w Berlinie w lipcu 2016 roku. Jego publiczne wypowiedzi niejednokrotnie budziły konsternację, a nawet kontrowersje – jak na przykład ta z listopada 2018 roku, gdy podczas konferencji w niemieckim MSZ wyraził on opinię, że "ostatnie sto lat niemieckiej polityki wobec Polski było katastrofą" – "epoką, w której niemiecka arogancja ujawniła się w całej swej podłości, a niemieckie interesy stały zawsze na pierwszym planie".
Zaledwie kilka miesięcy temu, przemawiając w parlamencie regionalnym niemieckiej Brandenburgii z okazji 30. rocznicy podpisania Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy pomiędzy Polską a Niemcami, dyplomata krytykował niemieckie media, które – w jego opinii – przedstawiają Polskę jako kraj niemal totalitarny, bezprawia i upadku demokracji.
Ambasada w budowie
Prywatnie ambasador jest mężem prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Przed ich rezydencją w Berlinie organizowano w zeszłym roku protesty przeciwko wyrokowi TK w sprawie ustawy antyaborcyjnej.
Odchodząc za kilka tygodni ze stanowiska ambasadora, Andrzej Przyłębski nie doczeka końca projektu, którego realizację udało się rozpocząć za jego kadencji, a który był odkładany przez wiele lat. Chodzi o rozstrzygnięcie w zeszłym roku przetargu i rozpoczęcie budowy nowej polskiej ambasady w Berlinie przy reprezentacyjnej alei Unter den Linden.
W piątek ambasador był poza Berlinem i – jak poinformowano DW – chciałby się jeszcze kilka dni wstrzymać z oficjalną wypowiedzią na temat swojego odejścia.
Autor: Anna Widzyk