Ambasador Rosji: Wrak tupolewa byłby już w Polsce, gdyby nie teorie spiskowe
- Po co Rosja miałaby napadać na Polskę? Jaki by to miało sens? To by doprowadziło tylko do wielkiej katastrofy, spójrzmy na sprawy racjonalnie - powiedział ambasador Rosji Siergiej Andriejew.
Nic pozytywnego nie dzieje się w stosunkach polsko-rosyjskich od ich pogorszenia się po katastrofie smoleńskiej w 2010 r. - powiedział w wywiadzie dla onet.pl ambasador Rosji Siergiej Andriejew.
- Zawsze powtarzam, że przeszkód, by stosunki poprawić – oczywiście do pewnego stopnia – nie ma. W każdym razie z naszej strony. To polska strona postanowiła zamrozić kontakty polityczne, poprzeć antyrosyjskie sankcje, upadek przeżywają też kontakty w dziedzinie kultury. Wszystko, czego trzeba, to dobre chęci. Ale tych dobrych chęci z polskiej strony brak, dlatego jest jak jest - stwierdził ambasador. Jego zdaniem nie ma już powrotu do "normalnych stosunków dyplomatycznych".
Siergiej Andriejew twierdzi, że Polska ma nieuzasadnione obawy wobec Rosji.
- Nie widzę powodu dla nieuzasadnionych obaw. Budżet wojskowy NATO 20 razy przekracza budżet wojskowy Rosji. Wojsk NATO w samej Europie jest znacznie więcej niż rosyjskich wojsk w ogóle. Przewaga militarna NATO jest bezsprzeczna. Poza tym, po co Rosja miałaby napadać na Polskę? Jaki to miałoby sens? To by doprowadziło tylko do wielkiej katastrofy. Spójrzmy na sprawy racjonalnie - podkreśla dyplomata.
"Doszukujecie się spisku"
Andriejew wyraził żal, że w Polsce każdego, kto mówi o potrzebie normalizacji stosunków z Rosją nazywa się "agentem Kremla, piątą kolumną czy pożytecznym idiotą". - To nienormalne. Ludzie, którzy dbają o karierę, boją się nawet rozmawiać z Rosjanami - dodał. Zdaniem ambasadora po "kryzysie ukraińskim" "Zachód zjednoczył się przeciw Rosji".
Ambasador Rosji odniósł się także do wraku tupolewa, o który bezskutecznie dopomina się od lat Polska.
- Jeśli by w Polsce dano sobie spokój z teoriami spiskowymi w związku z katastrofą smoleńską, wrak dawno byłby już w Polsce. Nie ma co szukać innych motywów przetrzymywania wraku. Niestety w Polsce uparcie doszukujecie się spisku i nie chcecie uznać rezultatów śledztwa. Dawno już zakończylibyśmy śledztwo, ale póki ono nie jest zakończone, wedle prawa nie możemy oddać wraku - zaznaczył Andriejew.
Ambasador podkreślił, że nie ma już miejsca na dialog na tematy historyczne między Rosją a Polską "po tym, co w Polsce zrobiono z rosyjskimi miejscami pamięci". Dodał, że na cmentarzach żołnierzy radzieckich często zdarzają się akty wandalizmu. Wytknął też zdemontowanie pomnika gen. Iwana Czemiachowskiego.
Źródło: onet.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl