Śmierć Brunona Kwietnia. Paweł Moczydłowski: Teorie spiskowe mogą się okazać prawdziwe

- Brunon Kwiecień twierdził, że był sterowany przez służby. W tym kontekście jego tajemnicza śmierć bardzo niedobrze wygląda. Nie wiadomo, czy dowiemy się prawdy, bo więziennictwo jest odseparowane od kontroli społecznej - powiedział Wirtualnej Polsce Paweł Moczydłowski, były szef więziennictwa. Tak skomentował śmierć 52-letniego mężczyzny w celi więziennej.

Paweł Moczydłowski, były szef więziennictwa
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński

We wtorek Brunon Kwiecień został znaleziony martwy w swojej celi w więzieniu we Wrocławiu. Dwa lata temu mężczyzna został skazany na dziewięć lat więzienia za próbę wysadzenia Sejmu w powietrze. Nie wiadomo, jaka jest przyczyna śmierci 52-latka. Zdaniem służby więziennej, nie chorował ani nie skarżył się na kłopoty ze zdrowiem.

Zapytaliśmy Pawła Moczydłowskiego, byłego szefa więziennictwa, czy nie niepokoi go kolejna tajemnicza śmierć w więzieniu. W piątek samobójstwo w celi popełnił były bokser Dawid Kostecki. W targnięcie się na swoje życie nie wierzy rodzina Kosteckiego, która zgłosiła się po pomoc do jednego z warszawskich adwokatów.

- To jest bardzo poważna sprawa. Powstaną wokół niej teorie spiskowe, ale mogą się one okazać niespiskowe. Brunon Kwiecień twierdził, że był sterowany przez służby. Interesowały się nim, bo był chemikiem i miał do czynienia z materiałami wybuchowymi. Co to dokładnie miało znaczyć? Nie wiemy, ale w tym kontekście jego tajemnicza śmierć bardzo niedobrze wygląda - powiedział Wirtualnej Polsce Paweł Moczydłowski, były szef więziennictwa. Jego zdaniem, nie można wykluczać hipotezy o osobach trzecich, które się przyczyniły do śmierci mężczyzny.

Moczydłowski ma obawy, czy opinia społeczna pozna prawdę o śmierci Brunona Kwietnia. Jego zdaniem, "więziennictwo jest odseparowane od kontroli społecznej". Były szef więziennictwa nie ma też dobrego zdania o wrocławskich zakładach karnych.

- Wrocław to najbardziej podejrzany region w tej chwili. Prokuratorzy zrobili sobie tam spółdzielnię w więzieniach, w której więźniowie składali fałszywe zeznania na funkcjonariuszy - mówi nam Paweł Moczydłowski. Chodzi o słynną już sprawę więzienia na Kleczewskiej we Wrocławiu. Na podstawie fałszywych zeznań skazanych prokuratura postawiła zarzuty funkcjonariuszom, którzy walczyli z przestępczością narkotykową w zakładzie karnym. Właśnie w tym zakładzie Kwiecień odbywał karę więzienia.

- Niestety, wróciliśmy do sowieckiego modelu kontroli przestępczości. Zatarła się rozdzielność władzy sądowniczej od wykonawczej, bo choć więziennictwo jest pod patronatem Ministerstwa Sprawiedliwości, to minister tego resortu jest jednocześnie prokuratorem generalnym. I w tym modelu więźniowie są używani do ścigania innych przestępców - uważa Moczydłowski.

Tajemnicza śmierć

O śmierci Brunona Kwietnia jako pierwsza poinformowała wrocławska "Gazeta Wyborcza". - Nigdy wcześniej nie skarżył się na problemy ze zdrowiem ani nie chorował. Około godz. 9.00 rano funkcjonariusz przyszedł po niego, by zaprowadzić go na wcześniej umówioną wizytę u okulisty. Mężczyzna już nie żył - powiedział gazecie funkcjonariusz wrocławskiej służby więziennej.

Strażnicy więzienni próbowali reanimować mężczyznę. - Na miejsce natychmiast wezwano zespół pogotowania ratunkowego, który po kontynuacji akcji reanimacyjnej stwierdził zgon mężczyzny - informuje ppłk Elżbieta Krakowska, rzecznik prasowa dyrektora generalnego służby więziennej.

Brunon Kwiecień został aresztowany w 2012 r. Jak ustalili śledczy, mężczyzna, który był wówczas 45-letnim doktorem chemii i pracownikiem naukowym Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, zamierzał zdetonować cztery tony materiałów wybuchowych. Bomba miała być skonstruowana na bazie saletry i umieszczona w pojeździe SKOT. Pod Krakowem przeprowadzał próbne eksplozje. Badał zasięg detonacji i możliwość pełnej kontroli nad ich przebiegiem. Niektóre eksplozje filmował.

W 2017 r. Brunon kwiecień został prawomocnie skazany za przygotowywanie ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie i handel bronią. Sąd Apelacyjny w Krakowie wymierzył mu karę dziewięciu lat więzienia. Nie miał wątpliwości, że mężczyzna planował zamach.

Z kolei skazany złożył doniesienie na agentów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którzy prowadzili przeciwko niemu tajną operację. Oskarżył ich o nakłanianie go przeprowadzania próbnych wybuchów, podżeganie do zamachu na Sejm i namawianie do przeprowadzenia zamachu bombowego na Hannę Gronkiewicz-Waltz oraz ambasadę Izraela. Prokuratura w Ostrołęce uznała, że nie ma podstaw do wszczęcia śledztwa. W tym roku krakowski sąd zgodził się z prokuraturą.

Brunon Kwiecień pod koniec tego roku mógł starać się o przedterminowe warunkowe zwolnienie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina