Ależ gorąca wojna w Wieliczce. Przeciwnicy wyciągają aferę na Rafała Bochenka z PiS

Ledwo Rafał Bochenek, były rzecznik rządu Beaty Szydło, ogłosił chęć kandydowania w wyborach samorządowych, a już trafił na celownik lokalnych oponentów. Ci zaś rozpowszechniają historię o lukratywnych kontraktach, jakie firma ojca i siostry polityka miała otrzymywać z Kopalni Soli Wieliczka.

Ależ gorąca wojna w Wieliczce. Przeciwnicy wyciągają aferę na Rafała Bochenka z PiS
Źródło zdjęć: © East News | ANDRZEJ LANGE
Tomasz Molga

"Afera" jest lokalna, pieniądze niewielkie, ale emocje i tak sięgają zenitu. - Mieszkańcy powinni się dowiedzieć, że Kopalnia Soli Wieliczka zamierzała przekazać lokalnemu samorządowi niepotrzebny budynek. I to za symboliczne pieniądze. Niestety, ostatecznie nie doszło porozumienia, bo do sprawy wmieszał się ojciec Rafała Bochenka. Budynek został rozebrany, a zamówienie na rozbiórkę trafiło właśnie do rodzinnej firmy Bochenków - mówi Wirtualnej Polsce urzędnik samorządu z Wieliczki (woj. małopolskie). Prosi o zachowanie anonimowości, ponieważ młody polityk PiS już rzekomo dociera do osób interesujących się sprawą i grozi pozwaniem do sądu.

Chodzi o tzw. wiatę, w której gromadzili się turyści zainteresowani zwiedzaniem szybu Daniłowicza, czyli jednej z tras turystycznych kopalni. Jeszcze w 2016 roku zdecydowano, że drewniany budynek ma zostać pilnie rozebrany. W pobliżu odbywały się Światowe Dni Młodzieży i służby czuwające nad bezpieczeństwem imprezy zaleciły jego usunięcie. Jeden z radnych, który pracował w kopalni soli, rzucił pomysł, aby państwa firma nie niszczyła całkiem jeszcze zdatnej do użytku budowli, lecz przekazała ją samorządowi. W tym czasie trwała budowa kąpieliska publicznego w Brzegach (niedaleko Wieliczki) i właśnie tam można by przenieść konstrukcję. Jedynym kosztem takiej operacji miałaby być rozbiórka i wzniesienie wiaty w nowym miejscu.

Lokalni samorządowcy są oburzeni, ponieważ ostatecznie Kopalnia Soli Wieliczka zdecydowała się na rozbiórkę. Przy czym warte kilkadziesiąt tysięcy złotych zlecenie trafiło do firmy prowadzonej przez rodzinę Rafała Bochenka. - Szkoda, bo straciła lokalna społeczność, a jakiś tam prywaciarz sobie zarobił - komentuje przedstawiciel samorządu.

Atak na młodego kandydata PiS

Sprawa została ujawniona właśnie teraz, ponieważ Rafał Bochenek, były rzecznik rządu Beaty Szydło, zdecydował się na kandydowanie w wyborach samorządowych. Jest liderem listy PiS w okręgu wyborczym nr 2 (powiaty miechowski, proszowicki, krakowski i wielicki). Według spekulacji lokalnej prasy, w razie zwycięstwa miałby sięgnąć po stanowisko marszałka województwa małopolskiego.

W rozmowie z WP Rafał Bochenek skomentował, że sprawa, którą grają jego przeciwnicy, ma zdyskredytować jego osobę w oczach wyborców. Jak podkreślił, on sam nie ma żadnego wpływu na działalność gospodarczą, prowadzoną przez ojca i siostrę, zaś o szczegóły kontraktu należy pytać Kopalnię Soli Wieliczka.

Monika Szczepa, rzecznik prasowy Kopalni Soli Wieliczka, potwierdziła WP, iż "była koncepcja przekazania na rzecz Miasta i Gminy Wieliczka drewnianej wiaty". Jednak do porozumienia w tej sprawie nie doszło ze względu na brak inicjatywy samych władz gminy. W sprawie rozbiórki państwowa firma nie sobie nic do zarzucenia.

- Wykonawcę rozbiórki wybrano zgodnie z obowiązującym w kopalni regulaminem zamówień - podkreśla Monika Szczepa. - Oferty złożyło sześć firm. Oferty wahały się w przedziale cenowym do 60 tys. zł, wybraliśmy najkorzystniejszą, opiewającą na 31 tys. Firma wykonała prace zgodnie z obowiązującymi przepisami, wymogami technicznymi oraz sztuką budowlaną - dodaje rzecznik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)