Ale to wymyślili. PSL znalazło sposób, by zachować klub
- Gdyby chodziło o korzyści osobiste, poszedłby do PiS - tak przejście Mieczysława Baszko z PSL do Porozumienia skomentował Jarosław Gowin. Zdradził też kulisy transferu. Według nieoficjalnych informacji PSL nie straci prawa do posiadania klubu, ale nie wejdą do niego nowi posłowie. Jak to możliwe?
22.01.2018 | aktual.: 28.03.2022 10:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
PSL będzie miało klub w Sejmie, mimo że straciło jednego posła - Mieczysława Baszko. Wszystko dzięki przedstawicielom Unii Europejskich Demokratów. Politycy jednak nie wejdą do PSL-u.
Tę skomplikowaną sytuację tłumaczy portal dziennik.pl. Jak dowiedział się nieoficjalnie, PSL i Unia Europejskich Demokratów stworzą w Sejmie klub federacyjny. "To polityczny majstersztyk i sytuacja typu 'win-win'. PSL zachowa klub, a Europejscy Demokraci pod swoim szyldem do niego dołączą" - informuje.
Rozmowy między PSL a UED miały toczyć się trzy dni, a szczegóły dogadywali ze sobą Władysław Kosiniak-Kamysz i Michał Kamiński. Podobno podpisano dwie deklaracje: o pełnej autonomii w klubie i o wspólnych celach obrony demokracji.
Zobacz też: "Marszałek łowca". Kosiniak-Kamysz do Kuchcińskiego
Jak doszło do transferu?
Gowin w Polskim Radiu skomentował dołączenie Baszko do Porozumienia. Jak przyznał, "już jakiś czas temu" uprzedzał Władysława Kosiniaka-Kamysza, że w PSL jest poseł, który twierdzi, że jego ugrupowanie nie realizuje interesów Polski.
- Kosiniak-Kamysz nie był zaskoczony - powiedział Gowin. Jednocześnie stwierdził, że "ceni, lubi i szanuje" szefa PSL, który nazwał go "kłusownikiem politycznym".
Dlaczego Baszko wybrał Porozumienie? Jak tłumaczył Gowin, nowy członek Porozumienia "przyglądał się temu, jak PSL odnajduje się na scenie politycznej". Jak podkreślił, poseł Baszko ma konserwatywne poglądy i nie do przyjęcie było dla niego to, jak PSL zaczyna mieć coś wspólnego z lewicowymi przekonaniami.
Zdementował też informacje, że Baszko wybrał Porozumienie ze względu na korzyści osobiste Zdaniem Gowina, gdyby tak było, poseł wybrałby PiS.
Zaznaczył też, że Porozumienie nie prowadzi rozmów z posłami wykluczonymi z Platformy Obywatelskiej.
Źródło: dziennik.pl/Polskie Radio/WP