"Ale chryja". Media: Była walka o stanowisko w PiS
Andrzej Śliwka i Rafał Bochenek znaleźli się w centrum walki o stanowisko rzecznika PiS - donosi Onet. W tle jest konflikt frakcji i wpływy Jarosława Kaczyńskiego, a w sprawie miała interweniować m.in. była marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Co musisz wiedzieć?
- Według doniesień medialnych, Andrzej Śliwka próbował przejąć funkcję rzecznika PiS, którą obecnie pełni Rafał Bochenek.
- Wewnętrzne konflikty i poparcie kluczowych postaci partii, takich jak Beata Szydło i Jarosław Kaczyński, odegrały decydującą rolę w rozstrzygnięciu tej rywalizacji.
- W sobotę, 28 czerwca, odbędzie się kongres wyborczy PiS, na którym delegaci wybiorą nowe władze ugrupowania, w tym prezesa.
Jak donosi Onet, Andrzej Śliwka miał ambicje zastąpić Rafała Bochenka na stanowisku rzecznika PiS. Bochenek cieszy się jednak silnym poparciem Beaty Szydło oraz prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
- Ale była chryja o tego rzecznika - ujawnia w rozmowie z serwisem anonimowo jeden z polityków PiS.
- Rafał jest aktualnie nie do przejścia. Bardzo broni go premier Szydło. Ale kluczowa jest opinia samego Jarosława, który Bochenka po prostu lubi. Złapali chemię, a poza tym Kaczyński nie lubi zmian w swoim najbliższym towarzystwie - dodaje źródło Onetu. Próba Śliwki, by przejąć funkcję, miała zakończyć się niepowodzeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk odejdzie? "Nie wyobrażam sobie"
W trakcie jednego ze spotkań wewnętrznych Andrzeja Śliwkę skrytykowała Elżbieta Witek. - Ela grzmiała, że ona została marszałkiem Sejmu, gdy miała prawie 60 lat i przekonywała jednocześnie, że są tacy, którzy nie ukończyli czterdziestki, a przebierają nogami, by zająć jakąkolwiek funkcję - opowiada w rozmowie z portalem jeden z polityków PiS. Według rozmówców Onetu, słowa te były skierowane właśnie do Śliwki, którego ambicje nie spotkały się z uznaniem starszych działaczy.
Śliwka, który w 2023 r. zdobył mandat poselski z okręgu elbląskiego, aktywnie działał podczas kampanii prezydenckiej Karola Nawrockiego, choć nie od początku popierał jego kandydaturę. Podczas powyborczego spotkania na Nowogrodzkiej prezydent elekt - jak podawał "Newsweek" - miał nawet wprost zwrócić się do byłego wiceministra aktywów państwowych w rządzie Mateusza Morawieckiego, mówiąc: - Pan to nie był za mną, ale w czasie kampanii już było dobrze.
W tle rozgrywki pojawiać się miały także wątki związane z marginalizacją Mateusza Morawieckiego, który w końcówce kampanii prezydenckiej został odsunięty od mediów przez kierownictwo partii. Wedle doniesień medialnych, decyzja o wycofaniu Morawieckiego z mediów została podjęta przez Jarosława Kaczyńskiego - wpłynąć na nią miały konflikty wewnętrzne w PiS oraz taktyczne interesy wyborcze Karola Nawrockiego.
28 czerwca odbędzie się kongres wyborczy PiS, na którym delegaci wskażą nowe władze partii. Wybór Kaczyńskiego na prezesa ma być jedynie formalnością.
Źródło: Onet, "Newsweek", WP