Sprawy Nawrockiego. Teraz już tylko Trybunał Stanu
Pociągnięcie do odpowiedzialności karnej zaprzysiężonego prezydenta możliwe jest tylko po postawieniu go w stan oskarżenia uchwałą Zgromadzenia Narodowego. Sprawujący urząd odpowiada tylko przed Trybunałem Stanu. Możliwe konflikty z prawem przyszłego prezydenta i ich ewentualne wyjaśnienie komentuje karnista.
Co musisz wiedzieć?
- Prezydent elekt Karol Nawrocki jest objęty trzema postępowaniami przygotowawczymi prowadzonymi przez gdańskie prokuratury.
- Po zaprzysiężeniu odpowiedzialność karna Nawrockiego będzie możliwa tylko po postawieniu go w stan oskarżenia uchwałą Zgromadzenia Narodowego.
- Karnista Maciej Fingas podkreśla, że formalnie można wezwać prezydenta elekta na przesłuchanie w charakterze świadka, ale tylko w określonych okolicznościach.
Jakie są zarzuty wobec Karola Nawrockiego?
Karol Nawrocki, prezydent elekt, jest objęty trzema postępowaniami przygotowawczymi. Śledczy badają przejęcie kawalerki od Jerzego Ż., wynajem apartamentów w Muzeum II Wojny Światowej oraz zaginięcie katalogów z tej placówki. Dr Maciej Fingas z Uniwersytetu Gdańskiego wyjaśnia, że po zaprzysiężeniu Nawrocki będzie odpowiadał wyłącznie przed Trybunałem Stanu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strzelanina pod Lublinem. Policja weszła do mieszkania w Łukowie
Czy prezydent elekt może być przesłuchiwany?
- Prezydent elekt obejmie urząd po zaprzysiężeniu przez Zgromadzenie Narodowe, od tego momentu odpowiada wyłącznie przed Trybunałem Stanu, a pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej możliwe jest tylko po postawieniu w stan oskarżenia uchwałą Zgromadzenia Narodowego - zaznacza Fingas.
Ekspert wskazuje też, że formalnie nic nie stoi na przeszkodzie, by wezwać prezydenta elekta na przesłuchanie w charakterze świadka.
- Jeśli materiał dowodowy posiadany przez prokuratora wskazuje na możliwość popełnienia przez niego przestępstwa, wówczas nie powinien być przesłuchiwany w charakterze świadka - jeżeli organy procesowe mają podstawy, by sądzić, że czynu dopuściła się konkretna osoba, nadużyciem jest przesłuchiwanie jej w charakterze świadka - taką osobę należy przesłuchiwać w charakterze podejrzanego, aby miała możliwość w pełni korzystać z prawa do obrony - podkreślił Fingas.
Co z immunitetem prezydenta elekta?
Immunitet prezydenta elekta chroni go przed zatrzymaniem i przymusowym doprowadzeniem. Dr Fingas podkreśla, że bez uchylenia immunitetu nie można stosować środków przymusu.
Mecenas odnosi się też do możliwości przesłuchania prezydenta RP w charakterze świadka. Zaznacza, że wobec prezydenta nie można stosować kar porządkowych za niestawiennictwo, które polegałyby na pozbawieniu wolności.
Czego dotyczą sprawy Karola Nawrockiego?
W trakcie kampanii portal Onet ujawnił, że - wbrew deklaracji - Nawrocki, wówczas kandydat, nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań - również kawalerki w Gdańsku. Jak tłumaczył sam kandydat oraz jego sztab, przejął ją od starszego mężczyzny w zamian za opiekę; Jerzy Ż. trafił jednak do domu opieki społecznej. Zdaniem Nawrockiego nabycie przez niego kawalerki w Gdańsku "dokonało się w pełni zgodnie z prawem". Jeszcze w trakcie kampanii kandydat przekazał kawalerkę na cele charytatywne.
13 czerwca br. Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście w Gdańsku wszczęła dochodzenie w sprawie przejęcia mieszkania Jerzego Ż. Chodzi o podejrzenie dokonania w latach 2012-2017 oszustwa na szkodę mężczyzny. Jerzy Ż. mógł zostać wprowadzony w błąd przy zawieraniu umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości i pełnomocnictwa oraz co do zapewnienia mu opieki i pomocy w zamian za przeniesienie jej własności.
Przeczytaj również: Bomby Trumpa na Iran. Czy grozi nam światowa wojna?
W lutym Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez byłych dyrektorów Muzeum II Wojny Światowej. Śledczy chcą ustalić, czy dyrektorzy wynajmowali luksusowe apartamenty i za nie płacili; chodzi m.in. o Karola Nawrockiego. Nawrocki jako dyrektor muzeum przez ponad pół roku miał korzystać z apartamentu deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym, choć mieszka ledwie 5 km od niego, i za pobyt nie zapłacił.
Trzecie postępowanie dotyczy zaginięcia ośmiu tysięcy katalogów z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. W styczniu "Gazeta Wyborcza" pisała, że w czasie, gdy Nawrocki był dyrektorem Muzeum, z jego magazynu zniknęły wszystkie katalogi z wystawy głównej. W ub. roku dyrekcja złożyła w prokuraturze zawiadomienie o przestępstwie "wyrządzenia znacznej szkody majątkowej w obrocie gospodarczym" przez poprzednie kierownictwo. Jak podawała "GW", chodzi o bezprawne zniszczenie albumów, których wartość oszacowano na ponad 200 tys. zł. Nawrocki, pytany wówczas o te doniesienia, odpowiadał, że katalogi, których utylizację zarzuca mu obecna dyrekcja placówki, były w czasie kierowania przez niego muzeum nieaktualne, bo zmienił się kształt wystawy głównej.