Albański świadek mówi o rzezi w Raczaku
Przed haskim trybunałem do spraw zbrodni wojennych w byłej Jugosławii zeznawał w piątek świadek ocalony z rzezi w kosowkiej wsi Raczak w styczniu 1999 roku.
31.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Albańczyk Bilall Avdiu opisywał mrożące krew w żyłach sceny, których mieli się dopuścić serbscy policjanci. Świadek odpowiadał na pytania broniącego się samodzielnie byłego prezydenta Jugosławii, Slobodana Milosevicia, którego proces toczy się przed haskim trybunałem od lutego tego roku.
Albańczyk Avdiu był pierwszym świadkiem wezwanym przez prokuraturę, który przeżył masowy mord w Raczaku. Parokrotnie powtórzył przed sądem, że serbscy policjanci nożem pokroili serce kosowskiego Albańczyka, mimo że ofiara jeszcze żyła.
Dodał, że osobiście to widział. Pytany jednak powtórnie przez sędziego z Jamajki Patricka Robinsona powiedział nagle, że zobaczył ciało później, kiedy było już ciemno, ale widział ranę.
55-letni Bilal Avdiu był w Raczaku tego dnia, gdy wioskę zaatakowały siły serbskie. Wraz z 20 innymi wieśniakami ukrył się w stodole, skąd wyciągnęła ich serbska policja. Mężczyźni zostali pobici, a następnie zapędzeni na wzgórze, gdzie otwarto do nich ogień. Świadek przez pięć godzin leżał pod ciałami zabitych.
Masakra w Raczaku, w której zginęło ponad 40 mieszkańców wioski, wstrząsnęła międzynarodową opinią publiczną i miała ogromny wpływ na decyzję Zachodu o podjęciu interwencji w sprawie Kosowa. Dwa miesiące później rozpoczęły się bombardowania NATO w Jugosławii. (and)