Alarmujące doniesienia z granicy. Dwóch mężczyzn nie żyje
Alarmujące doniesienia z granicy polsko-białoruskiej. W niedzielę zmarł jeden z zatrzymanych migrantów, a poniedziałek odnaleziono kolejne ciało.
W poniedziałek rano przy sieci trakcyjnej w pobliżu miejscowości Dobrowoda w powiecie hajnowskim znaleziono zwłoki mężczyzny, prawdopodobnie migranta - przekazał PAP prokurator rejonowy w Hajnówce Jan Andrejczuk.
- Ustalono, że jest to mężczyzna o wyglądzie odpowiadającym osobom z Bliskiego Wschodu. Mężczyzna był rozebrany od pasa w górę. W okolicy było porozrzucane ubranie. W tej chwili trwają czynności, czyli oględziny miejsca znalezienia zwłok, oględziny samych zwłok. Szukane jest ubranie, jakieś dokumenty, telefony komórkowe, które pozwolą ustalić tożsamość tej osoby - powiedział Andrejczuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ze wstępnych informacji wynika, że mężczyzna miał ok. 20-30 lat. Prokuratura ocenia wstępnie, że przyczyną śmierci mężczyzny mogło być wychłodzenie organizmu. Mężczyzna był też bardzo chudy, nie wiadomo czy z powodu złego stanu zdrowia, niedożywienia, czy z innych powodów. We wtorek ma się odbyć sekcja zwłok, która ma pomóc ustalić przyczynę zgonu.
Śmierć migranta, który dostał się do Polski
To nie jedyne takie zdarzenie. W niedzielę rano funkcjonariusze straży granicznej zatrzymali grupę migrantów, którzy przecięli pręty w zaporze na granicy polsko-białoruskiej i dostali się na terytorium Polski.
Jeden z migrantów na widok służb zaczął uciekać w kierunku bagna, przez które chciał dotrzeć do pobliskiej rzeki i przez rzekę dostać się na terytorium Polski. Mężczyzna został zatrzymany przez służby.
- Okazało się, że ta osoba była w bardzo złym stanie, dlatego wezwano karetkę pogotowia. Ale ponieważ zdarzenie miało miejsce przy murze granicznym i na takim terenie, gdzie dojazd był utrudniony - mogą się po nim poruszać samochody terenowe - osoba ta została umieszczona w samochodzie terenowym straży granicznej i była przewożona do Białowieży. Kiedy pojazd dotarł do Białowieży i oczekiwano na karetkę, osoba ta po kilku minutach zmarła - poinformował Andrejczuk.
Zmarły to mężczyzna w wieku ok. 20 lat, nie znaleziono przy nim żadnych dokumentów potwierdzających tożsamość - powiedział prokurator. Dodał, że karnacja skóry mężczyzny wskazuje na pochodzenie z krajów afrykańskich. Podkreślił, że mężczyzna był bardzo lekko ubrany - miał adidasy, spodnie i cienki sweter, nie miał kurtki.
Dokonano oględzin miejsca, w którym grupa migrantów przekroczyła granicę, a także sprawdzono pobliski teren. Andrejczuk dodał, że znaleziono tam kurtkę, w której znajdował się telefon komórkowy. - Jeżeli to jest kurtka tego mężczyzny i uda się to powiązać, to byśmy byli w stanie ustalić tożsamość tej osoby - dodał Andrejczuk.
W obu sprawach ma zostać przeprowadzone śledztwo.
Czytaj więcej: