Al‑Kaida przyznała się do zamachu w Jemenie - zginęły 52 osoby
Al-Kaida Półwyspu Arabskiego (AQAP) przyznała się do zorganizowania zamachu w Jemenie, w którym zginęły 52 osoby, a 167 zostało rannych. W czwartek w Sanie uzbrojeni napastnicy przypuścili atak na kompleks ministerstwa obrony Jemenu.
06.12.2013 10:44
AQAP poinformowała na Twitterze, że zaatakowała siedzibę resortu obrony "ponieważ mieści się tam centrum sterowania dronami" USA, a ponadto ministerstwo "gości amerykańskich ekspertów".
Oświadczenie AQAP na temat zamachu zostało też zamieszczone na stronach internetowych, na których pojawiają się zazwyczaj komunikaty Al-Kaidy. Tekst AQAP głosi, że miejsca, skąd Amerykanie prowadzą operacje przeciw muzułmanom "są właściwymi celami" dla dżihadystów.
W czwartek na terenie kompleksu ministerstwa obrony Jemenu doszło najpierw do samobójczego zamachu; napastnik staranował samochodem bramę. Następnie budynki resortu zaatakowali niezidentyfikowani sprawcy z bronią palną. Byli przebrani w mundury wojsk jemeńskich.
Po ataku ministerstwo obrony opublikowało krótkie oświadczenie, w którym podkreślono, że większość napastników zginęła.
Jemen jest jednym z najuboższych państw arabskich i przyczółkiem AQAP - organizacji od kilku lat uważanej przez Stany Zjednoczone za najbardziej niebezpieczny odłam Al-Kaidy. USA atakują terrorystów AQAP ukrywających się na pustyniach i w trudno dostępnych górach Jemenu, używając samolotów bezzałogowych.
Jemen stanowi ważny punkt transportu ropy naftowej z Arabii Saudyjskiej, która jest największym producentem tego surowca na świecie.