Akcja ratunkowa na Alasce. Wspinacz spadł z 4 800 metrów

Japoński wspinacz, który zsunął się z gór w Parku Narodowym Denali na Alasce, został uratowany przez strażników. W akcji brał udział helikopter ratunkowy. To kolejny wypadek, do którego doszło w tym rejonie.

Helikopter ratunkowy w Parku Narodowym Denali
Helikopter ratunkowy w Parku Narodowym Denali
Źródło zdjęć: © East News | Doug Demarest

Japoński wspinacz razem ze swoim partnerem wyruszył w piątek na trasę West Buttress na Denali.

Do wypadku doszło, gdy dwaj mężczyźni znajdowali się na odcinku znanym jako West Buttress w kierunku lodowca Peters. Kolega poszkodowanego powiadomił o zdarzeniu służby.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Akcja ratunkowa na Alasce

Zgłoszenie do służb ratunkowych wpłynęło dopiero w sobotę rano, czyli blisko dobę po zdarzeniu. Mężczyźni znajdowali się na odcinku znanym jako West Buttress w kierunku lodowca Peters. Zgłaszający przyznał, że widział upadek, lecz nie zdołał zlokalizować miejsca, w którym 24- letni Japończyk się zatrzymał - informuje "Japan Today".

Strażnicy z National Park Service natychmiast rozpoczęli poszukiwania wspinacza zarówno z powietrza, jak i na ziemi. Złe warunki atmosferyczne nie pozwalały jednak ratownikom w helikopterze dotrzeć do miejsca, gdzie znajdował się poszkodowany. Dlatego potrzebne były działania na ziemi, które prowadzone były w Denali Base Camp, na wysokości 4 200 metrów.

Na szczęście tym razem nic nikomu poważnego się nie stało. Odnaleziony wspinacz doznał niewielkich obrażeń i został przewieziony helikopterem do szpitala - przekazały służby, które brały udział w akcji ratunkowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tydzień wcześniej w tym rejonie służby poinformowały o śmierci dwóch innych wspinaczy, którzy zaginęli w tym samym parku. Denali to park o powierzchni 2,4 miliona hektarów i znajduje się około 193 km na północ od Anchorage.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)