ŚwiatAfganistan. Talibowie stawiają USA ultimatum

Afganistan. Talibowie stawiają USA ultimatum

Afganistan. Talibowie stawiają USA ultimatum. Na zdjęciu rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid podczas konferencji prasowej
Afganistan. Talibowie stawiają USA ultimatum. Na zdjęciu rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid podczas konferencji prasowej
Źródło zdjęć: © PAP, Newscom
Marek Mikołajczyk
24.08.2021 18:05

- Ewakuacja amerykańskich wojsk z Afganistanu ma zakończyć się 31 sierpnia - oświadczył we wtorek rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid, ucinając tym samym spekulacje o rozmowach z Białym Domem. Temat ewentualnych negocjacji ws. wydłużenia terminu miał pojawić się także na agendzie szczytu państw G7.

Oficjalnie ewakuacja amerykańskich wojsk z Afganistanu ma zakończyć się 31 sierpnia. Nieoficjalnie wiadomo już jednak, że termin ten staje się coraz mniej realny.

- Myślę, że to bardzo mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę liczbę Amerykanów, którzy wciąż muszą zostać ewakuowani - podkreślał w poniedziałek Adam Schiff, przewodniczący Komisji Wywiadu Izby Reprezentantów.

Zanim zaczęły się rozmowy z nowymi władzami w Afganistanie, rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid oświadczył, że żadne wydłużenie terminu nie wchodzi w grę. Dodał również, że na lotnisko w Kabulu nie będą dłużej wpuszczani afgańscy obywatele.

W poniedziałek w podobnym tonie wypowiedział się inny z talibów, Ad-Dausze Suhaili Szahin, który przekonywał, że "przedłużenie amerykańskiej okupacji" spotka się z reakcją odwetową.

- Jeżeli USA lub Wielka Brytania będą chciały dostać więcej czasu na kontynuowanie ewakuacji, odpowiedź brzmi: nie. Albo będą konsekwencje - przestrzegał Szahin w rozmowie z brytyjską stacją Sky News.

Biały Dom dotychczas nie zabrał w tej kwestii głosu. Jak poinformowała we wtorek agencja Reutera, rośnie jednak presja, aby administracja Joe Bidena spróbowała wynegocjować przeddłużenie terminu. Temat miał pojawić się również na spotkaniu przywódców państw G7.

- Priorytetem jest zakończenie ewakuacji naszych obywateli i tych Afgańczyków, którzy wspomagali nasze wysiłki w ciągu ostatnich 20 lat - tłumaczył przed szczytem premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, który osobiście miał przekonywać prezydenta USA, aby ten przedłużył termin pozostania amerykańskich wojsk na lotnisku w Kabulu.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (534)
Zobacz także